Profesor Adam Strzembosz nie zmienia zasadniczych poglądów na funkcjonowanie państwa i prawa, od lat wskazuje na te same wartości. Zmienia się jedynie rzeczywistość polityczna i ustrojowa, w której toczy się debata na ten temat – mówił rzecznik praw obywatelskich dr Adam Bodnar podczas posiedzenia kapituły Nagrody RPO im. Pawła Włodkowica. Profesor został jednogłośnie wybrany na laureata tegorocznej nagrody
– Nigdy nie przejawiałem odwagi wojskowej, troszkę zostało mi odwagi cywilnej – mówił 21 lipca prof. Strzembosz podczas jednego z protestów, które zgromadziły pod Pałacem Prezydenckim tysiące przeciwników kontrowersyjnych zmian w sądownictwie. I nikt z przemawiających nie zrobił na tłumie takiego wrażenia jak on. Podkreślał wtedy, że nie zamierza oddawać się polityce. – Jestem bezpartyjny od urodzenia. Są jednak takie chwile, sytuacje, w których nie można stać z boku – mówił.
Profesor jednak przez dużą część życia angażował się w działania polityczne. W 1980 roku współorganizował niezależne struktury związkowe w Ministerstwie Sprawiedliwości. Przewodniczył Komisji Zakładowej „Solidarności”, wziął udział w I Krajowym Zjeździe Delegatów NSZZ „Solidarność” w Gdańsku – został tam wybrany do Krajowej Komisji Rewizyjnej. Po wprowadzeniu stanu wojennego stracił stanowisko sędziego sądu wojewódzkiego, a kilka dni później docenta w Instytucie Badania Prawa Sądowego. Objął kierownictwo Katedry Prawa Karnego Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, zajmując się jako naukowiec głównie problematyką przestępczości nieletnich.
Podczas obrad Okrągłego Stołu został przewodniczącym podzespołu ds. prawa i sądów, a następnie pełnił funkcję przewodniczącego komisji prawa i sprawiedliwości Komitetu Obywatelskiego przy Przewodniczącym NSZZ „Solidarność” Lechu Wałęsie. W rządzie Tadeusza Mazowieckiego był wiceministrem sprawiedliwości.
W 1990 r. został sędzią Sądu Najwyższego i jego I prezesem. Tę funkcję pełnił do 1998 roku, będąc jednocześnie z urzędu przewodniczącym Trybunału Stanu.
– Ukształtowałem w pewnym sensie nowy Sąd Najwyższy. Zakłamuje się mówiąc, że Sąd Najwyższy to skamielina komunizmu. Sędziowie należą do najlepiej zlustrowanych grup zawodowych w Polsce, w przeciwieństwie do dyplomatów – mówił w lipcu 2017 r., odnosząc się do argumentów, które miały uzasadniać zmiany w SN.
Niewielu już dziś pamięta, że chciał wystartować w wyborach prezydenckich 1995 r. Wstępnie poparły go wówczas środowiska prawicowe (Porozumienie Centrum, Partia Konserwatywna i Stronnictwo Ludowo-Chrześcijańskie). Ostatecznie wycofał się ze startu.
Po zakończeniu kadencji w SN przeszedł w stan spoczynku i wrócił do kariery naukowej na KUL. W roku 2000 został profesorem zwyczajnym.
– Profesor Strzembosz jest jednym z tych autorytetów prawniczych, którzy nie ulegają koniunkturalnym zmianom. Jest przywiązany do wartości i ma odwagę ich bronić. Nawet wbrew zdaniu większości, jak niegdyś patron nagrody, Paweł Włodkowic. Tak było w czasach Solidarności, tak było podczas obrad Okrągłego Stołu i tak jest dzisiaj – komentuje dr Adam Bodnar. – Docenić należy również nadzwyczajną aktywność Pana Profesora. Mimo podeszłego wieku i emerytury prawniczej, walczy o państwo prawa, przeciwstawia się niszczeniu infrastruktury demokratycznej państwa, nie akceptuje upartyjnienia i obniżania rangi najważniejszych instytucji prawnych państwa, przypomina racje, jakie stały w czasie Okrągłego Stołu za takimi, a nie innymi uzgodnieniami dotyczącymi niezależności sądownictwa. Zdjęcie Pana Profesora stojącego pod sądem ze świeczką stało się tak samo ważnym symbolem jak plakat KonsTYtucJA autorstwa Luki Rayskiego. Ważne jest również to, że prof. Strzembosz jest wciąż blisko obywateli. Nie opuszcza ich, gdy potrzebują jego rady, opinii, czy gdy protestują w obronie swoich praw. Cały czas podkreśla jak ważne jest prawo obywateli do niezależnego i niezawisłego sądu. Ale także wskazuje sędziom, że mają prawo demonstrować wtedy, kiedy chodzi o obronę wartości w postaci niezależnych sądów. Jest dla nich latarnią także w czasach, kiedy trzeba w codziennej pracy zawodowej dokonywać nieprostych wyborów – mówi Adam Bodnar.
Profesor jest kawalerem Orderu Orła Białego „w uznaniu znamienitych zasług dla Rzeczypospolitej Polskiej, a w szczególności dla przemian demokratycznych w Polsce, za obronę zasad praworządności, godności i niezależności sędziowskiej w czasach PRL-u, za tworzenie państwa prawa w wolnej Rzeczypospolitej Polskiej”. Wraz z Marią Stanowską napisał książkę „Sędziowie warszawscy w czasie próby 1981–1988”.
Nagroda RPO im. Pawła Włodkowica jest honorowa. Przyznaje się ją jako wyraz uznania dla występowania w obronie podstawowych wartości i prawd, nawet wbrew zdaniu i poglądom większości. Wśród dotychczasowych laureatów są m.in. Anna Walentynowicz, ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, Wiktor Osiatyński, dyrektor białoruskiego Centrum Obrony Praw Człowieka „Wiesna” Aleksandr Bialacki, Irena Dawid-Olczyk (założycielka i członkini Zarządu Fundacji Przeciwko Handlowi Ludźmi i Niewolnictwu „La Strada”) i – zbiorowo – miesięcznik „Więź”.