Zmienia ona m.in. zasady wyłaniania kandydatów na prezesa TK i wprowadza jego sześcioletnią kadencję. Teraz ustawa trafi do Senatu.

Za przyjęciem ustawy wraz z poprawkami głosowało 228 posłów, 200 było przeciw, a sześciu wstrzymało się od głosu. Wcześniej odrzucono wnioski PO i N o jej odrzucenie.

Według PiS projekt porządkuje sytuację TK, co ma umożliwić jego sprawniejsze działanie. Opozycja twierdzi, że chodzi głównie o "przejęcie kontroli nad TK przez ludzi Jarosława Kaczyńskiego".

Przyjęta ustawa stanowi m.in., że ZO przedstawia prezydentowi kandydatów na prezesa "w terminie miesiąca od dnia, w którym powstał wakat". Dziś ustawa mówi, że obrady w tej sprawie zwołuje się "między 30 a 15 dniem" przed upływem kadencji prezesa. Co więcej, zgodnie z z nowymi przepisami ZO ma przedstawiać prezydentowi jako kandydatów wszystkich sędziów, którzy w głosowaniu otrzymali co najmniej 5 głosów.

Przegłosowane przepisy stanowią też, że od dnia powstania wakatu na stanowisku prezesa do czasu powołania jego następcy pracami TK kieruje sędzia "posiadający najdłuższy, liczony łącznie, staż pracy: jako sędzia w TK; jako aplikant, asesor, sędzia w sądzie powszechnym; w administracji państwowej szczebla centralnego". Z wyliczeń PAP wynika, że będzie to sędzia Julia Przyłębska, wybrana do TK w grudniu ub.r.

To jeden z trzech nowych projektów posłów PiS ws. TK. W środę Sejm ma głosować nad poprawkami Senatu do ustawy o statusie sędziów TK, w czwartek zaś odbyć się ma pierwsze czytanie projektu przepisów wprowadzających obie te ustawy.

(PAP)

ago/ sta/ akw/PS