Taki wyrok zapadł przed Sądem Okręgowym w Białymstoku w procesie o zabójstwo 55-letniego mieszkańca Czeremchy. Do zbrodni miało dojść z powodu zaszłości rodzinnych.

Zabójstwo miało miejsce w czerwcu 2014 roku. Trzech sprawców ( w tym syn ofiary) najprawdopodobniej chciało mężczyznę, który znęcał się nad rodziną, jedynie nastraszyć, ale napaść zakończyła się zabójstwem.

55-latek został skrępowany, wyniesiony z domu i pobity. Udusił się po założeniu mu na głowę foliowej torby. Jego zwłoki zostały najpierw porzucone pod mostem, a potem przewiezione do lasu ok. 100 km od Czeremchy i tam zakopane.

Śledztwo ruszyło, gdy prawie rok później odkryła je przypadkowo osoba spacerująca w lesie, która zauważyła szczątki ludzkie w dziurze wykopanej w ziemi, najprawdopodobniej przez zwierzęta.

Dzisiaj SO w Białymstoku skazał trójkę sprawców tego czynu. 12 lat odsiedzi syn ofiary, a dwójka, która mu pomagała 15 i 12 lat.

(PAP)

rof/ malk/PS