Matthew Keys udostępnił grupie Anonymous hasła potrzebne do zalogowania na serwerach lokalnej stacji telewizyjnej i dziennika "Los Angeles Times". Grozi mu teraz kara do 25 lat więzienia.

28-letni Keys pracował w portalu internetowym telewizji KTXL Fox 40 w Sacramento. W 2010 r., po tym jak wręczono mu wypowiedzenie z pracy, przekazał hakerom z Anonymous za pośrednictwem tajnego komunikatora internetowego skupiającego cyberprzestępców hasła do serwera właściciela KTXL Fox 40, Tribune Company. O tym, że udało mu się uzyskać dostęp do czat roomu, w którym spotka się elita hakerska, pochwalił się zresztą we wpisie na swoim blogu. Agencja informacyjna Reuters, dla której prowadził blog, wypowiedziała mu po tym umowę.

Już wtedy Keysem zainteresowani byli śledczy federalni. W skierowanym przeciwko niemu oskarżeni napisali, że mężczyzna spiskował z hakerami, aby dowiedzieć się w jaki sposób dokonać zmian na stronach Tribune Company i jak je zniszczyć.

Prokuratura uważa jednak, że postępowanie 28-latka nie miało podtekstu politycznego ani ekonomicznego. - To zwykły przypadek niezadowolonego pracownika, który wykorzystał swoje techniczne umiejętności, aby zakpić i podręczyć swojego byłego pracodawcę - powiedział "Los Angeles Times" prokurator Benjamin Wagner. Chociaż Keys nie spowodował żadnej trwałej szkody, to dopuścił się ingerencji w politykę firmy i doprowadził do tego, że Tribune Company musiała wydać tysiące dolarów na ochronę swoich serwerów. - Ci, którzy wykorzystują internet do przeprowadzania prywatnej wendety przeciwko byłemu pracodawcy powinni wiedzieć, że czekają ich za to konsekwencje - dodał prokurator.

Sąd skazał Keysa pod zarzutem udziału w spisku, który miał spowodować paraliż stron internetowych, których właścicielem jest Tribune Company. Grozi mu za to kara do 25 lat pozbawienia wolności, ale prokurator federalny zadeklarował, że najprawdopodobniej nie będzie domagał się więcej niż pięciu lat więzienia. Obrońca Keysa już zapowiedział apelację.

EŚ/Los Angeles Times