Ponownie rozgorzała dyskusja na temat zagrożeń terrorystycznych związanych z organizacją wydarzeń, które odbędą się w Polsce. Odmiennie, niż to było wcześniej, od różnych ekspertów i polityków można teraz usłyszeć, że potrzebujemy norm prawnych, które naprawdę zabezpieczą nas przed ewentualnymi zamachami - pisze dr Mateusz Dróżdż.
Jeszcze przed tragicznymi wydarzeniami w Brukseli rozpoczęto prace nad ustawą o szczególnych rozwiązaniach związanych z organizacją wizyty Jego Świątobliwości Papieża Franciszka w Rzeczypospolitej Polskiej oraz Światowych Dni Młodzieży – Kraków 2016, a dwa dni po zamachach przedstawiono założenia „ustawy antyterrorystycznej”. Działania te są jak najbardziej potrzebne, nasuwa się tylko pytanie, dlaczego zajęto się tym tak późno. Przecież już na początku 2015 r. zdawano sobie sprawę, że Światowe Dni Młodzieży nie będą na gruncie polskiego prawa uznane za imprezę masową, ale wtedy (o czym już wspominałem na łamach Prawnika) ważniejsze niż rzeczywiste uregulowanie problematyki bezpieczeństwa wydarzeń, na których będą miliony osób, było karanie za posiadanie rac w drodze na mecz.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych podobno pracuje nad zmianami ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych, a Ogólnopolski Związek Stowarzyszeń Kibiców przedstawił jej nowy projekt (m.in. mojego autorstwa), o którym pozytywnie zaczynają się wypowiadać niektórzy organizatorzy czy związki sportowe. Może nareszcie doczekamy się zmian, które od już dłuższego czasu są postulowane i przez kibiców, i organizatorów imprez masowych.
Trzecia niezmiernie ważna sprawa to próby uregulowania organizacji tzw. imprez studenckich przez rektorów uczelni wyższych za pomocą zarządzeń i komunikatów. Akty te w mojej ocenie wskazują na to, że dziecko wylano z kąpielą. I tak np. na pewnej uczelni w Polsce samorząd studentów ma więcej obowiązków przy organizacji wydarzeń rozrywkowych niż Polski Związek Piłki Nożnej przy organizacji meczu reprezentacji Polski na Stadionie Narodowym. Stąd też pomysł Parlamentu Studentów Rzeczypospolitej Polskiej, aby na wszystkich uczelniach przyjąć jednolitą rekomendację, która będzie regulować te wydarzenia.
Narzędzia się pojawiły
Światowe Dni Młodzieży nie będą na gruncie polskiego prawa imprezą masową. Ta, zgodnie z definicją legalną, może mieć charakter sportowy lub artystyczno-rozrywkowy. Nie wchodzą zatem w jej zakres wydarzenia o wymiarze kościelnym czy chociażby rodzinnym. Imprezą masową nie będzie więc msza ani wesele, nawet jeżeli uczestniczą w nich miliony osób. Tak samo szczyt NATO, który odbędzie się w Polsce. Mimo że wiedziano o tym o wiele wcześniej, nie podjęto prac, które miałyby na celu uregulowanie tej kwestii. Mamy więc do czynienia z luką w prawie, bo przecież ratio legis ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych polega na zapewnieniu ochrony uczestnikom tak wielkich wydarzeń, jak to w Krakowie. Stąd też trwały gorączkowe prace nad przyjęciem ustawy, która będzie regulować kwestię organizacji Światowych Dni Młodzieży.
Nie tak dawno rząd przedstawił projekt ustawy, który generalnie oceniam pozytywnie, choć wymagała niewielkich poprawek. Na aprobatę zasługuje przede wszystkim zakres regulacji. Ustawa ma kompleksowo obejmować problematykę organizacji Światowych Dni Młodzieży (tak szerokiego zakresu przedmiotowego regulacji zabrakło według mnie przy organizacji Euro 2012, którego przeprowadzenie było przecież dużym sukcesem). W ustawie ujęto nawet przewóz okazjonalny, bardzo obszernie określono kwestie zabezpieczenia medycznego. Dodatkowo zastosowano pewne przepisy z ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. Jedną z wad projektu jest jednak brak zdefiniowania, co oznacza na gruncie tej ustawy służba porządkowa i informacyjna. W mojej ocenie jest to błąd, bo terminy te są stosowane tylko w ustawie o bezpieczeństwie imprez masowych i tym samym nie wiadomo, jakie uprawnienia będą mieć przedstawiciele tych służb. Należałoby tę kwestię poprawić, tak by np. służba porządkowa była uprawniona do przeszukania osób wchodzących na teren Światowych Dni Młodzieży.
Oczywiście w praktyce powstaną wątpliwości. Czy istnieje możliwość ochrony tak dużej liczby pociągów, w których będą zasiadać pielgrzymi? Czy organizator jest w stanie zabezpieczyć olbrzymi teren, na którym będą miały miejsce te wydarzenia? Oby tak. Narzędzia prawne w tym celu zostały już praktycznie uchwalone.
(...)
Cały felieton czytaj w eDGP.