Elektroniczne postępowanie upominawcze ma być sprawdzianem. Jeżeli rozwiązania w nim przyjęte sprawdzą się w realiach polskiego sądownictwa, zostaną przeniesione na grunt innych postępowań.
W 2010 roku ma zacząć działać pierwszy w Polsce elektroniczny sąd. Będzie on rozpatrywał pozwy składane w elektronicznym postępowaniu upominawczym. Dzięki temu rozwiązaniu sądy mają zostać odciążone od pracy, a strony będą mogły szybciej otrzymywać tytuły wykonawcze.
Jednakże już dziś sądy wykorzystują osiągnięcia techniki, aby ułatwić petentom dostęp do wymiaru sprawiedliwości. Najlepszym tego przykładem jest e-wokanda, która bardzo dobrze sprawdza się w Sądzie Okręgowym we Wrocławiu. Dzięki niej strony postępowania mogą sprawdzić, czy interesująca je rozprawa nie została odwołana, nie zmieniono godziny jej rozpoczęcia bądź sali, w której ma się odbyć. W większości sądów w Polsce działają także elektroniczne skrzynki podawcze. Obecnie jednak, aby składać pisma za pośrednictwem internetu, trzeba dysponować bezpiecznym podpisem elektronicznym. Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiada, że niedługo się to zmieni i z takiej formy kontaktu z sądem będzie można korzystać bez spełniania dodatkowych warunków.
Do polskich sądów wprowadzany jest również System Wspomagania Rozpraw, który pozwala na internetowe przeglądanie sądowych dokumentów. Działa on już we Wrocławiu, w planach jest jego wdrożenie w okręgu elbląskim, legnickim oraz gdańskim. Kolejnym ułatwieniem dla stron ma być możliwość przeglądania za pośrednictwem internetu treści ksiąg wieczystych. Resort sprawiedliwości deklaruje, że już połowa polskich sądów jest gotowa udostępniać w ten sposób księgi wieczyste.