To dlatego, że adwokaci nie świadczą kompleksowej pomocy. Jedynie wskazują na rozwiązania, które mogą pomóc poradzić sobie z problemem. Rzecznik Ministerstwa Sprawiedliwości Sebastian Kaleta apeluje, by zawsze na wizyty do prawnika zabierać dokumentacje problemu, który chcemy rozwiązać.
Radca Prawny Danuta Danis z Punktu Pomocy Prawnej na warszawskiej Woli przekonuje, że tłumów nie ma ale nie ma też dni, kiedy nikt się nie pojawia. "Codziennie udzielamy porad, szczególnie w pierwszych godzinach otwarcia punktu" - podsumowuje. Problemy dotyczą różnych sfer życia. Od prawa pracy po prawo spółdzielcze a także karne. "Każdemu staramy się pomóc na tyle, na ile pozwala nam przedstawiony materiał " - zapewnia prawniczka.
Z kolei adwokat Piotr Dewiński podsumowuje, że za wcześnie by oceniać działalność punktów pomocowych. " Myślę, że za rok przyjdzie czas na takie rozliczenia. Co nie zmienia faktu, że o ile samo założenie ustawy jest słuszne o tyle sama realizacja daleka od ideału" - podsumował adwokat.
Resort pierwsze podsumowanie działalności punktów prawnych zamierza przeprowadzić za dwa miesiące. W całej Polsce funkcjonuje ponad 1,5 tysiąca punktów pomocy prawnej. Może z niej korzystać np. młodzież do 26 roku życia, osoby posiadające Kartę Dużej Rodziny oraz osoby fizyczne, którym w okresie roku poprzedzającego zostało przyznane świadczenie z pomocy społecznej. Pomoc przeważnie udzielana jest pięć dni w tygodniu, przez co najmniej cztery godziny dziennie.