To pierwszy taki przypadek w historii Unii Europejskiej. Pierwsza faza postępowania, o której przeprowadzeniu zdecydowała KE, będzie polegała na ocenie kryzysu związanego z Trybunałem Konstytucyjnym. Jej efektem mogą być konkretne zalecenia pod adresem Polski.

- Chcemy ocenić dogłębnie sytuację bez przesądzania o kolejnych możliwych krokach i upewnić się, że rządy prawa będą respektowane. Naszym celem jest racjonalne rozwiązanie problemów z Polską, a nie oskarżanie czy wdawanie się w polemikę - powiedział wiceprzewodniczący KE Frans Timmermans. Skierował już do polskich władz list z zaproszeniem do dialogu w tej sprawie. Komisja Europejska ma wrócić do dyskusji o sytuacji w Polsce w połowie marca.

Jak napisał na Twitterze dziennikarz "Gazety Wyborczej" Tomasz Bielecki, węgierski komisarz nie sprzeciwił się zainicjowaniu postępowania wobec Polski.

W pierwszej fazie procedury kontroli praworządności komisja zbiera informacje na temat sprawy, która stała się przedmiotem postępowania, wysłuchuje stanowiska zainteresowanego państwa, a następnie dokonuje oceny, czy istnieją sygnały systemowego zagrożenia dla rządów prawa w Polsce. Potem może sformułować konkretne zalecenia pod adresem polskiego rządu i monitorować ich wdrażanie.