Jak podkreśla Ministerstwo Sprawiedliwości, negatywne konsekwencje zmian w procedurze karnej widoczne są już po pół roku od ich wprowadzenia: do sądów trafiło ok. 1/3 spraw mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku, a co czwarty akt oskarżenia zwracany jest do prokuratury. W ocenie resortu obecne przepisy ograniczają też prawo do obrony, gdyż przeniesienie ciężaru dowodowego na strony sprawiło, że osoby najgorzej sytuowane znalazły się w upośledzonej sytuacji.
Zawarte w projekcie PiS usunięcie zakazu dowodowego dotyczącego tzw. owoców zatrutego drzewa ma natomiast służyć ochronie praworządności i przeciwdziałaniu możliwym nadużyciom uczestników w postaci zamierzonej dyskwalifikacji dowodów. Bardzo szeroki zakres zakazu dowodowego i możliwość uznawania wszelkich uchybień organów procesowych za przestępstwo urzędnicze mogłyby być wykorzystywane do celowego tamowania biegu postępowań." - czytamy w komunikacie resortu.
Zmiany przyjęte przez rząd obejmują również zobowiązanie sądu II instancji do dopuszczenia w granicach zaskarżenia dowodów z urzędu niezbędnych do realizacji zasady prawdy materialnej, rezygnację z obowiązkowego uzyskiwania informacji z urzędów skarbowych, przyznanie uprawnień do występowania z wnioskiem o wydanie wyroku skazującego również nieprokuratorskim oskarżycielom publicznym, wyeliminowanie możliwości zawieszania krótkoterminowych kar pozbawienia wolności orzeczonych w ramach tzw. kary mieszanej oraz rezygnację z możliwości nadzwyczajnego złagodzenia kary wynikającego jedynie z faktu zastosowania trybów konsensualnych.
EŚ