Henryk Cioch, Lech Morawski, Mariusz Muszyński, Julia Przyłębska i Piotr Pszczółkowski zostali kandydatami Prawa i Sprawiedliwości na nowych sędziów Trybunału Konstytucyjnego. We wtorek wieczorem sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka pozytywnie zaopiniowała wnioski w sprawie ich wyboru.

Nowe kandydatury poparli posłowie PiS oraz Kukiz'15. W środę odbędzie się w tej sprawie głosowanie w Sejmie. Ryszard Terlecki, szef klubu parlamentarnego PiS i wicemarszałek Sejmu, powiedział PAP, że zgłoszeni kandydaci to "specjaliści i znawcy prawa, także konstytucyjnego”. Dodał też, że nie mamy obecnie do czynienia z sytuacją nadzwyczajną ani kryzysem konstytucyjnym, lecz z normalną rzeczywistością parlamentarną. Była ona także przedmiotem popołudniowych rozmów podczas spotkania z przedstawicielami klubów u prezydenta. Konsultacje nie doprowadziły jednak do żadnego porozumienia.

Wieczorem na wniosek posłów PO Trybunał Konstytucyjny wydał postanowienie o zabezpieczeniu, zobowiązujące Sejm do powstrzymania się od wszelkich działań zmierzających do wyboru sędziów TK do czasu rozpatrzenia wniosku o zbadanie zgodności z ustawą zasadniczą przepisów ustawy o TK. Borys Budka, przedstawiciel wnioskodawców, uzasadnił je potrzebą zapobieżenia "kryzysowi konstytucyjnemu, polegającemu na uniemożliwieniu Trybunałowi wykonywania jego kompetencji w konstytucyjnie określonym składzie 15 sędziów".
"Działania zmierzające do powołania nowych sędziów Trybunału przed wydaniem orzeczenia mogą wywołać nieodwracalne skutki prawne, w przypadku gdyby Trybunał orzekł, że dokonany 8 października przez Sejm VII kadencji sędziów był zgodny z ustawą zasadniczą" - czytamy we wniosku posłów PO.
Postanowienie zostało wydane jednomyślnie przez 11 sędziów TK. W jego uzasadnieniu stwierdzono, że "dokonanie wyboru przez Sejm kolejnych pięciu sędziów przed wydaniem wyroku przez Trybunał Konstytucyjny byłoby nie do pogodzenia z kompetencjami Trybunału jako jedynego organu powołanego do orzekania w sprawie zgodności ustaw z Konstytucją". Według trybunału wybór kolejnych pięciu sędziów spowoduje, że wyrok Trybunału, bez względu na treść, pozbawiony byłby efektywności.
- Jako obywatel i sędzia nie wyobrażam sobie ignorowania takiego postanowienia- oświadczył prof. Andrzej Rzepliński. Dodał też, że postanowienie odnosi się do spraw wyznaczonych w TK na 3 i 9 grudnia. Zarówno on, jak i wiceprezes TK Stanisław Biernat oraz sędzia Piotr Tuleja zwrócili się także o wyłączenie ze składu orzekającego 3 grudnia, co oznacza, że sprawę rozstrzygnie TK w składzie pięciu sędziów. Nie będzie natomiast zmian składu TK w sprawie zapowiedzianej na 9 grudnia rozprawy ze skargi PO, RPO i KRS na nowelizację ustawy o TK przyjętej przez PiS.

Trybunał skorzystał z możliwości subsydiarnego zastosowania kodeksu postępowania cywilnego. Wypada przy tym przypomnieć, że wcześniej w wyroku z 23 marca 2006 roku, ( sygn. K4/06) wyraźnie stwierdził, że nie można stosować przepisów k.p.c. do postępowania przed TK. W postanowieniu wydanym 30 listopada odstąpił od tego poglądu.” - Mirosław Wróblewski dyrektor zespołu prawa konstytucyjnego, międzynarodowego i europejskiego w Biurze RPO.

W dotychczasowym orzecznictwie Trybunał uznawał, że zabezpieczenie jest dopuszczalne w sprawach inicjowanych skargami konstytucyjnymi. Kompetencja taka wynika ze szczegółowych przepisów ustawy o TK m.in. art. 68.

W ocenie TK artykuł ten nie wyłącza jednak możliwości wydawania postanowień zabezpieczających w innych sytuacjach, zwłaszcza gdy -jak w rozpoznawanej sprawie - przemawia za tym konieczność zapobieżenia kryzysowi konstytucyjnemu.

- Trybunał skorzystał z możliwości subsydiarnego zastosowania kodeksu postępowania cywilnego. Wypada przy tym przypomnieć, że wcześniej w wyroku z 23 marca 2006 roku, ( sygn. K4/06) wyraźnie stwierdził, że nie można stosować przepisów k.p.c. do postępowania przed TK. W postanowieniu wydanym 30 listopada odstąpił od tego poglądu - podkreśla w rozmowie z Prawnik.pl Mirosław Wróblewski, dyrektor zespołu prawa konstytucyjnego, międzynarodowego i europejskiego w Biurze RPO.