Prof. Ewa Łętowska chce zaskarżyć decyzję elbląskiego sądu, który odmówił jej udostępnienia uzasadnienia wyroku w głośnej sprawie o gwałt - pisze "Gazeta Wyborcza".

Chodzi o wyrok Sądu Rejonowego w Elblągu, o którym pisano m.in. w "Dużym Formacie" z 26 czerwca 2015 r. Sąd skazał na kary więzienia w zawieszeniu dwóch mężczyzn, którzy zgwałcili swoją tłumaczkę podczas wyjazdu szkoleniowego w Kaliningradzie.

Prof. Łętowska zwróciła się do prezesa elbląskiego sądu o zgodę na udostępnienie uzasadnienia wyroku z powołaniem o ustawę o dostępie do informacji publicznej. Jak tłumaczyła, potrzebne jej to było w ramach przygotowywania referatu na temat rozumowania prawniczego, którym naukowo zajmuje się od wielu lat.

Prezes sądu odmówił, gdyż w jego ocenie mimo anonimizacji danych pokrzywdzoną i sprawcą można by zidentyfikować, a to naruszyłoby ich prawo do prywatności. Jego decyzję podtrzymał prezes sądu okręgowego, który dodał, że wątpliwości należy rozstrzygać na rzecz ochrony prywatności.

Prof. Łętowska postanowiła więc zaskarżyć decyzję prezesa do sądu administracyjnego. - Chcę przetestować granice dostępu do wyroków i ochrony prywatności w sytuacji, gdy za dostępem przemawia interes społeczny - powiedziała "Gazecie Wyborczej".

EŚ/Źródło: Gazeta Wyborcza