"Pierwsze zadanie od pani premier to ustawa o pomocy prawnej" - powiedział wieczorem Budka w TVN24. Rząd przyjął projekt w połowie kwietnia. Zgodnie z nim o bezpłatną pomoc na etapie przedsądowym będą mogły zwracać się do ponad 1,5 tys. punktów w kraju osoby uprawnione do świadczeń z pomocy społecznej, posiadacze Karty Dużej Rodziny, kombatanci i weterani, poszkodowani wskutek klęsk żywiołowych i katastrof, osoby w wieku powyżej 75 lat.
Pomoc ma polegać na: informowaniu o stanie prawnym; wskazaniu sposobu rozwiązania problemu prawnego; pomocy w sporządzeniu projektu pisma w zakresie niezbędnym do udzielenia pomocy (oprócz pism procesowych w postępowaniach przygotowawczym lub sądowym); sporządzeniu projektu pisma wszczynającego postępowanie sądowe, pisma o zwolnienie od kosztów sądowych lub o ustanowienie pełnomocnika z urzędu. Pomoc nie będzie obejmować spraw podatkowych, celnych, handlowych i gospodarczych - z wyjątkiem przygotowań do rozpoczęcia takiej działalności.
Budka dodał, że największa bolączką w wymiarze sprawiedliwości są przedłużające się postępowania. Pytany o wchodzącą w życie 1 lipca nową procedurę karną, wyraził przekonanie, że "prokuratorzy są przygotowani by wypełniać swe obowiązki".
Dodał, że jego nominacja była dla niego "miłym zaskoczeniem". Pytany, czy "ma sens zostawać ministrem na kilka miesięcy", Budka odparł, że to "taka rozgrzewka przed tym, co nas czeka przez następne 4,5 roku".
Na pytanie o zasadność rozdzielenia funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, Budka odpowiedział, że jak się patrzy na to, "co wyprawiał minister Zbigniew Ziobro, który łączył funkcje ministra i prokuratora generalnego, nie ulega wątpliwości, że ten model był niesłuszny". Dodał, że za rządów PiS prokuratura była używana do celów politycznych.
Pytany, czy ma pomysł, jak sprowadzić z Rosji wrak Tu-154, minister odparł, że resort będzie służył pomocą prawną służbom dyplomatycznym. Jego zdaniem kontekst międzynarodowy sprawia, że to dziś kwestia dyplomatyczna, a nie tylko prawna. Nie ulega dla niego wątpliwości, że wrak musi wrócić do kraju.
37-letni Budka - który jest posłem PO - to absolwent Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Ukończył aplikację radcowską. Od 2011 r. jest doktorem nauk ekonomicznych. Od 2002 r. przez blisko dziewięć lat był radnym Rady Miejskiej w Zabrzu. W latach 2002-2006 pełnił funkcję wiceprzewodniczącego, a potem przewodniczącego rady. Posłem został w 2011 r. Wielokrotnie reprezentował Sejm w postępowaniach przed Trybunałem Konstytucyjnym.