Jak poinformował prawnik: Badanie zostało zlecone na wniosek dziennikarza. Wykonał je biegły sądowy.
- Chcieliśmy w ten sposób udowodnić, że "Wprost" opublikował nieprawdę, pisząc o molestowaniu "znanej dziennikarki". Pytania do pana Durczoka były bardzo konkretne i nie pozostawiają wątpliwości, że w jego pamięci nie ma faktów, które zarzuca mu tygodnik - powiedział Jacek Dubois.
Złożony przez Durczoka pozew opiewa na kwotę 2 mln złotych zadośćuczynienia.