Samo przedstawienie podwykonawcy podczas przekazania mu robót nie wystarczy do uznania, że inwestor wyraził zgodę na zawarcie z nim umowy – uznał Sąd Okręgowy w Krakowie.
Samo przedstawienie podwykonawcy podczas przekazania mu robót nie wystarczy do uznania, że inwestor wyraził zgodę na zawarcie z nim umowy – uznał Sąd Okręgowy w Krakowie.
Solidarna odpowiedzialność wykonawcy i inwestora wobec podwykonawcy od lat nie przestaje budzić problemów interpretacyjnych. Wątpliwości nie ma, gdy wykonawca przedstawi umowę z podwykonawcą. Jeśli inwestor w ciągu 14 dni nie sprzeciwi się jej, to uznaje się, że zaakceptował kontrakt.
Problem w tym, że jeszcze do niedawna regułą było, że inwestor formalnie nie otrzymywał umowy, mimo że doskonale zdawał sobie sprawę, kto jest podwykonawcą i jakie prace wykonuje. Nie wykluczało to jednak jego odpowiedzialności wobec podwykonawcy wynikającej z art. 6471 kodeksu cywilnego. W grę bowiem wchodzi wówczas czynne wyrażenie zgody na umowę z podwykonawcą. Jej treść nie musi być znana inwestorowi. Sama zaś zgoda może być wyrażona w różny sposób, na przykład „przez tolerowanie obecności podwykonawcy na placu budowy, dokonywanie wpisów w jego dzienniku budowy, odbieranie wykonanych przez niego robót oraz dokonywanie podobnych czynności” (wyrok Sądu Najwyższego z 4 lutego 2011 r., sygn. III CSK 152/10).
W praktyce często dochodzi do sporów, czy dane zachowanie inwestora może zostać uznane za czynne wyrażenie zgody. I tak też było w związku z robotami budowlanymi wykonywanymi w celu usunięcia skutków powodzi. Wykonawca, któremu gmina udzieliła zamówienia, zlecił część prac podwykonawcy. Ten je wykonał, ale nie doczekał się zapłaty. Gdy generalny wykonawca ogłosił upadłość, zwrócił się o nią do inwestora, powołując się na art. 6471 k.c.
W pozwie skierowanym do sądu wierzyciel przyznał, że umowa z wykonawcą nie została przedstawiona gminie. Niemniej jednak godziła się ona na wykonywanie przez prac przez podwykonawcę. Reprezentujący ją inspektor nadzoru był bowiem przy tym, gdy wykonawca przekazywał front robót podwykonawcy, doskonale też wiedział, jakie prace były później przez niego realizowane.
Zdaniem sądu nie oznaczało to jednak wypełnienia przesłanek skutkujących odpowiedzialnością gminy.
„Powód nie wskazał zachowań inspektora mogących świadczyć, iż inspektor zdaje sobie sprawę z obowiązku kontroli rozliczeń wykonawcy z powodem” – uzasadnił wyrok oddalający pozew sąd.
„Sama wiedza o tym, że powód jest podwykonawcą, nie oznacza złożenia oświadczenia woli o wyrażeniu zgody na umowę wykonawcy z podwykonawcą. Przede wszystkim ani powodowy podwykonawca, ani wykonawca w żaden sposób nie wyrazili woli otrzymania takiej zgody, więc milczenie inspektora nadzoru nie może być interpretowane jako udzielenie zgody. Przejawem woli wyrażenia zgody na umowę wykonawcy z podwykonawcą mimo nieprzedstawienia tej umowy co do zasady powinno być jakieś aktywne działanie inwestora” – wyjaśnił.
Wyrok Sądu Okręgowego w Krakowie z 17 lutego 2015 r., sygn. akt IX. GC. 392/14.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama