Kobieta w 2011 roku pozwała władze parku o naruszenie dóbr osobistych. Uskarżała się na hałas, między innymi zbyt głośny ryk dinozaurów. Domagała się uciszenia plastikowych figur, wybudowania ekranów akustycznych i wypłaty 50 tysięcy złotych odszkodowania. Sędzia Marta Woźniak uznała, że hałas narusza dobra osobiste kobiety, ponieważ źle wpływa na jej zdrowie. „Powódka stała się osobą znerwicowaną, cierpi na bezsenność, ma problemy z koncentracją” - Jednak sędzia Marta Woźniak stwierdziła, że nie ma podstaw aby zakazać dinozaurom z Zatora ryczenia, ponieważ władze parku wybudowały wokół części obiektu ekrany akustyczne, a część z maszyn została wyciszona i przeniesiona w inne miejsce parku.
Wyrok nie jest prawomocny. W sądzie nie stawiła się skarżąca, nie było też przedstawiciela właścicieli ryczących dinozaurów.