„W obecnym kodeksie karnym zasadą jest stosowanie środków zabezpieczających zamiast kary (przy niepoczytalności) lub zaliczanie tegoż środka na poczet kary (ograniczona poczytalność, uzależnienie). Jedyny wyjątek stanowi, jak do tej pory, art. 95a k.k. (zaburzenia preferencji seksualnych)” – stwierdza fundacja.
Dodany do ustawy at. 244 par. 1 przewiduje natomiast , że osobą, która lekceważy obowiązki wynikające z orzeczonych wobec niej środków zabezpieczających, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do dwóch lat. W ocenie fundacji, jeśli potrzeba zastosowania środka zabezpieczającego wynika ze stanu psychicznego, który przyczynił się do popełnienia przestępstwa przez daną osobę, to należy zastosować wobec niej tylko jedną z sankcji: albo o charakterze karnym, albo leczniczym.
„Przepis ten w żaden sposób nie przyczyni się do większej skuteczności środków zabezpieczających. Ponadto jest niezgodny z jedną z naczelnych zasad polskiego postępowania karnego, jaką jest zakaz podwójnego karania za ten sam czyn” – podkreśla HFPC.
Fundacja jest też zaniepokojona pomysłem wprowadzenia do kodeksu możliwości stosowania środków zabezpieczających także po odbyciu kary. art. 93b par. 1 przewiduje, że sąd może orzec taki środek, jeśli uzna, że zachodzi prawdopodobieństwo popełnienia kolejnego przestępstwa. Podobne rozwiązanie znalazło się w ustawie o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzającymi zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób. Zostało ono zaskarżone do Trybunału Konstytucyjnego przez prezydenta i rzecznika praw obywatelskich.
EŚ