Aktualności
Grzegorz Tobiszowski poseł ze Śląska / Dziennik Gazeta Prawna
Zofia Jóźwiak redaktor prowadząca / Dziennik Gazeta Prawna
Nie bardzo wierzę, że podpisane w miniony weekend porozumienie kończy śląskie problemy. Nie bardzo wiem też, na jakich warunkach podpisano porozumienie. Ale jedno jest pewne.
Włodarze ze Śląska i Małopolski zyskują nieco czasu, by do restrukturyzacji przygotować region i swoje miejscowości. I aktywnie zadbać o to, by program dla Śląska, który ma przygotować KPRM, był uszyty na miarę rzeczywistych potrzeb i by rozwiązywał realne problemy. Bo nie tylko o górników i etatowych pracowników kopalni chodzi. Prędzej niż górnicy pracę stracić może (mimo porozumienia) rzesza osób zatrudnionych na śmieciówkach czy w małych firmach obsługujących kopalnie. O nich nikt tak zdecydowanie jak o górników się nie upomni. A ci ludzie odpraw nie dostaną, część pozostanie też bez szans choćby na świadczenia przedemerytalne czy nawet emerytury.
To problem nie tylko miast, w których zamyka się kopalnie, ale i mniejszych pobliskich miejscowości. Dobrze byłoby, żeby rząd, przygotowując program, posłuchał śląskich włodarzy. Bo oni już restrukturyzację przechodzili. I problemy mają dobrze rozpoznane.
Doświadczenie pokazuje, że jedno zlikwidowane miejsce pracy w kopalni to utrata pracy dla kilku osób w regionie.
Porozumienie rządowe dotyczące kopalń i górników jest pewnym sukcesem. Niestety, pomija samorządy. A to przecież one będą na swoim terenie musiały uwzględniać procesy restrukturyzacji
C2