"Wyrok TK oceniam oczywiście pozytywnie, prawo do obrony jest prawem konstytucyjnym, a komunikowanie się aresztowanego ze swoim obrońcą jest jego uprawnieniem" - powiedział PAP mec. Radosław Baszuk. Dodał, że wprawdzie uprawnienie to nie jest bezwarunkowe, ale wyjątkowe ograniczenia nie mogą oznaczać całkowitego wykluczenia takiego kontaktu.
Jak wskazał "bywają sytuacje, w których wymagane jest podjęcie działań przez obrońcę bez zbędnej zwłoki ze względu np. na jakieś informacje posiadane przez aresztowanego". "Obrońca jednak o tym nie wie, bo podejrzany nie ma możliwości przekazania tej informacji w inny sposób niż listownie, zaś mijają dwa lub trzy dni zanim list dotrze do adresata" - dodał.
"Wiadomo, że u aresztowanych klientów nie jesteśmy codziennie, bo tak nie da się wykonywać zawodu, w związku z tym kwestia szybkiej komunikacji z obrońcą zyskała po tym wyroku TK" - powiedział.
Z kolei mec. Łukasz Chojniak podkreślił, że jeśli podejrzany jest aresztowany, to obrońca przede wszystkim musi się z nim widzieć osobiście. "Niewątpliwie jednak w dobie dzisiejszej komunikacji, gdy - w zakresie prawa do obrony - kontakt z adwokatem powinien być jak najszerszy, to kierunek wyznaczony przez TK jest słuszny" - zaznaczył.
"Nie może być tak, że aresztowany jest pozbawiony możliwości natychmiastowego skonsultowania się z obrońcą w nagłych, istotnych okolicznościach" - dodał. Podkreślił, że "prawo do obrony musi być efektywne i orzeczenie TK jest krokiem w tym kierunku". "Państwo nie powinno tworzyć regulacji, które w sposób nieuzasadniony utrudniają obronę" - wskazał.
TK podkreślił, że przepis dotyczy fundamentalnej sprawy konstytucyjnego prawa do obrony. Dlatego odpowiedni okres odroczenia wyroku to sześć miesięcy. "Ciężar gatunkowy tych kwestii jest taki, że nie pozwala Trybunałowi na dłuższe odroczenie" - wskazano w uzasadnieniu orzeczenia.
Mec. Baszuk nie wykluczył, że przyszłe regulacje ustawowe dotyczące tej kwestii zapewne będą przewidywały jakieś ograniczenia kontaktów telefonicznych aresztowanego z adwokatem. "Będzie to jednak ograniczenie prawa, a nie pozbawienie tego prawa" - zaznaczył.
Prawnicy przyznają, że zmiana przepisów będzie oznaczać konieczność stworzenia skutecznego systemu weryfikacji, z kim aresztowany prowadzi rozmowę. Jednak w ocenie adwokatów te kwestie nie mogą hamować koniecznej zmiany praktyki kontaktów aresztowanych z obroną.
Według mec. Baszuka obrońca mógłby na przykład wskazywać "korespondencyjny" numer telefonu, na który miałby dzwonić aresztowany. "Weryfikowanie tego nie jest trudne, to da się zrobić" - ocenił.
"Warunki techniczne nigdy nie mogą stać na przeszkodzie realizacji fundamentalnych praw w procesie karnym, w tym przypadku prawa do obrony. Skoro obrońca jest weryfikowany, gdy wchodzi do aresztu śledczego, również jest możliwa weryfikacja kontaktu telefonicznego" - zaznaczył natomiast mec. Chojniak.