Brytyjskie agencje wywiadowcze regularnie podsłuchują komunikację prawników z ich klientami co najmniej od 2002 r., ignorując tym samym fakt, że jest ona objęta tajemnicą zawodową.

Potwierdzają to dokumenty służb kontrwywiadu (MI5), wywiadu wojskowego (MI6) oraz służby odpowiedzialnej za wywiad elektroniczny (GCHQ) ujawnione w ramach procesu toczącego się przed specjalnym trybunałem rozpatrującym skargi na działalność służb specjalnych (Investigatory Powers Tribunal, IPT). Sprawę przed sąd wnieśli dwaj Libijczycy, Abdel Hakim Belhaj i Sami al-Saadi, którzy w ramach połączonej operacji MI5 i CIA wraz ze swoimi rodzinami zostali w 2004 r. porwani, a następnie odesłani do Libii, gdzie mieli zostać skazani przez reżim Kaddafiego. Po ujawnieniu programów masowej inwigilacji przez Edwarda Snowdena obaj mężczyźni zaczęli obawiać się o zachowanie poufności swojej korespondencji z reprezentującymi ich prawnikami. W złożonym pozwie oskarżają rząd brytyjski o współudział w porwaniu oraz naruszenie ich prawa do uczciwego procesu poprzez inwigilację ich komunikacji z adwokatami.

Dokumenty przedstawione przez IPT wskazują, że służby wywiadowcze podsłuchują rozmowy telefoniczne prawników oraz monitorują ich korespondencję elektroniczną co najmniej od października 2002 r. Materiały zawierają wiele wskazówek i zaleceń dla agentów w zakresie wykorzystywania wrażliwych informacji.

Jeden z dokumentów MI5 stwierdza, że "nie ma prawnego zakazu" czytania materiałów dotyczących spraw prowadzonych przez prawników, choć należy tego "unikać", aby nie wywierać negatywnego wpływu na toczące się postępowanie. Nie można też wykorzystywać zdobytych informacji poufnych w sposób, który sprawiałby wrażenie, że rząd ma nieuczciwą przewagę w toczącym się postępowaniu. "Jeśli służby przechwycą materiały dowodowe przedstawione w ramach postępowania karnego prowadzonego wobec osoby, która jest równocześnie objęta śledztwem przez służby, to może być uzasadnione zamieszczenie zdobytych w ten sposób informacji w bazie MI5 na potrzeby przyszłych dochodzeń" - czytamy w dokumencie.

Natomiast w wewnętrznym memorandum GCHQ pada uwaga, że "zasadniczo można inwigilować komunikację prawników". Autor tego tekstu jednocześnie ostrzega, że należy przy tym wziąć pod uwagę, czy takie działanie jest na pewno konieczne i proporcjonalne do celu, ponieważ korespondencja między adwokatami i ich klientami jest chroniona tajemnicą zawodową.

Adwokaci reprezentujący Libijczyków uważają, że dokumenty ujawnione przez służby podważają zaufanie i wiarygodność brytyjskiego wymiaru sprawiedliwości.