Przedstawiając nowe rozwiązania Janusz Żbik, wiceminister resortu infrastruktury i rozwoju powiedział, że obecnie proces przygotowania i realizacji inwestycji budowlanej jest bardzo utrudniony, co przekłada się na ogólną koniunkturę w budownictwie, na produkcje materiałów budowlanych, na podatki i na zatrudnienie.
Wszystkie kluby opowiedziały się za dalszymi pracami nad projektem. Przemawiająca w imieniu klubu PO Krystyna Sibińska powiedziała, że nowelizacja wychodzi na przeciw oczekiwaniom rynku budowlanego w Polsce, znacząco skróci czas oczekiwania na rozpoczęcie budowy oraz na oddawanie obiektu do użytku.
Adam Adamczyk z PiS powiedział, że jego klub rozważał zgłoszenie wniosku o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu. Ocenił, że nowe regulacje wzmocnią deweloperów. Skrytykował między innymi rezygnację z obowiązku dołączenia do projektu budowlanego oświadczeń o zapewnieniu dostaw energii, wody i gazu. W jego ocenie rozwiązanie to spowoduje, że na przykład w nowym osiedlu na 1000 domów nie będzie energii elektrycznej, wody ani dostępu do drogi publicznej. "Ludzie kupią marzenia - mówił poseł. Co stanie się w sytuacji, gdy ludzie kupią te mieszkania a deweloper zniknie z rynku" - pytał poseł Adamczyk.
Józef Racki z PSL zgodził się z posłem Adamczykiem, że zniesienie obowiązku dołączenia do projektu budowlanego tych oświadczeń wymaga debaty podczas prac nad projektem w komisji.
Maciej Banaszek z SLD powiedział, że likwidacja pozwoleń na budowę i rozbudowę domu jednorodzinnego to zmiana oczekiwana. Podał dane, z których wynika, że w ubiegłym roku tego typu pozwolenia stanowiły 40 procent wszystkich pozwoleń na budowę. Jego zdaniem pewne niedociągnięcia nie przekreślają tej regulacji.
Projektem nowelizacji prawa budowlanego zajmie się teraz sejmowa komisja infrastruktury.