Jeśli szef KAS uzna, że w sprawie może mieć zastosowanie klauzula generalna, a następnie podatnik doprecyzuje stan faktyczny opisany we wniosku o interpretację indywidualną, to dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej musi albo ponownie wystąpić do szefa KAS o opinię, albo wydać interpretację – wynika z wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Sprawa dotyczyła czeskiej spółki, która po utworzeniu konsorcjum z polską spółką wygrała przetarg na rekultywację terenu po kopalni znajdującej się na terenie Polski. Praca była podzielona na kilka etapów. Czeska spółka wykonała pierwszy etap – rekultywację techniczną (wyrównywanie terenu), a firma polska – rekultywację biologiczną (nasadzenia).
Prace zostały wykonane w rok. W tym czasie pracownicy czeskiej spółki nie mieszkali w Polsce, a ona sama nie miała tu biura ani filii. Uważała, że w związku z tym nie miała tu zakładu ani nawet placu budowy, a zatem nie musi płacić w Polsce podatku dochodowego od osiągniętych tu przychodów. Na wszelki wypadek wystąpiła jednak o interpretację, która by to potwierdziła.
Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej odmówił wydania interpretacji. Po otrzymaniu wniosku wystąpił bowiem o opinię do szefa Krajowej Administracji Skarbowej, czy w sprawie istnieje uzasadnione przypuszczenie, że może mieć tu zastosowanie klauzula przeciw unikaniu opodatkowania.
Szef Krajowej Administracji Skarbowej uznał, że klauzula mogłaby być zastosowana, bo dzielenie zadania na etapy mogło mieć na celu niedopuszczenie do powstania zakładu czeskiej spółki w Polsce. Niewykluczone, że to było sztuczne dzielenie zlecenia w celu uniknięcia zapłaty podatku – stwierdził.
Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej uznał, że jest związany tą opinią i w związku z tym odmówił wydania interpretacji.
Warunki narzucił zlecający
Spółka złożyła zażalenie, w którym wyjaśniła, że to zamawiający, a nie ona, podzielił zadanie rekultywacji na etapy. Dodała, że sama specjalizuje się w rekultywacji technicznej, natomiast nigdy nie wykonuje rekultywacji biologicznej, nawet w Czechach. Dlatego – jak twierdziła – podział robót w ramach konsorcjum był logiczny; każdy członek konsorcjum odgrywał swoją rolę i robił to, co potrafi najlepiej. Nie można więc mówić o sztucznym dzieleniu zamówienia w celu uniknięcia podatku w Polsce. Ponadto, jak podkreśliła, realizacja miała trwać tylko 10 miesięcy, bo tak zakładał harmonogram ustalony przez zleceniodawcę, a nie przez nią jako wykonawcę.
Trzeba to było wyjaśnić
WSA w Warszawie uznał, że dyrektor KIS popełnił zasadniczy błąd. Skoro bowiem dostał opinię szefa KAS, że dokonywane przez czeską spółkę czynności mogą mieć na celu osiągnięcie korzyści podatkowej, to powinien był wezwać ją do wyjaśnienia, jaki model prowadzenia działalności i podziału zadań stosuje w swoim kraju.
Zdaniem sądu było to kluczowe do ustalenia, czy wykonywane przez czeską spółkę czynności miały faktycznie na celu przede wszystkim osiągnięcie korzyści podatkowej, a sposób jej działania był sztuczny.
Wojewódzki Sąd Administracyjny zwrócił też uwagę na to, że spółka sama uzupełniła stan faktyczny – w zażaleniu. Dyrektor KIS powinien był więc ponownie przeanalizować przedstawiony stan faktyczny. Jeśli nadal miałby przypuszczenie, że do czynności spółki może mieć zastosowanie klauzula generalna, to powinien był ponownie zwrócić się do szefa KAS o opinię, informując go o zmienionym, uzupełnionym stanie faktycznym. Jeżeli natomiast uzupełnienie stanu faktycznego przez spółkę rozwiało wątpliwości dyrektora KIS, to powinien był on wydać interpretację indywidualną – stwierdził Wojewódzki Sąd Admninistracyjny.
Innymi słowy – jak wyjaśnił sąd – „związanie opinią szefa KAS istnieje tylko odnośnie do określonego stanu faktycznego, przedstawionego we wniosku. Jeśli ten stan faktyczny, opisany we wniosku, ulegnie zmianie, bo wnioskodawca go uzupełnił, to nie można traktować, jakby nic w toku postępowania się nie wydarzyło”.
Fakty były inne
Naczelny Sąd Administracyjny utrzymał wyrok sądu I instancji w mocy. W ustnym uzasadnieniu sędzia Aleksandra Wrzesińska-Nowacka zwróciła uwagę na istniejącą już linię orzeczniczą, która nakazuje dyrektorowi KIS odmówić wydania interpretacji indywidualnej, jeżeli w sprawie została wydana opinia szefa KAS. Dyrektor jest bowiem związany tą opinią. NSA podzielił ten pogląd, jednak – jak zastrzegła sędzia Wrzesińska-Nowacka – opinia szefa KAS jest wiążąca, jeśli jest oparta na stanie faktycznym wskazanym we wniosku o udzielenie interpretacji. Co innego, gdy stan faktyczny się zmieni.
Sędzia podkreśliła, że uzasadnienie podejrzenia, iż w sprawie może mieć zastosowanie klauzula generalna, musi wynikać z konkretnych elementów stanu faktycznego. W tym wypadku – jak stwierdził NSA – tak nie było.
– Organy są oczywiście związane stanem faktycznym wskazanym we wniosku o wydanie interpretacji, ale w tej sprawie spółka przedstawiła również dokumenty (umowy, zamówienie) – wskazała sędzia Wrzesińska-Nowacka.
Zwróciła też uwagę na odwołanie się przez szefa KAS do Komentarza do Modelowej konwencji OECD. Na tej podstawie szef KAS uznał, że spółka sztucznie dzieliła wykonanie zadania na etapy. – Nie wskazał jednak, na czym konkretnie owa sztuczność polegała – stwierdziła sędzia Wrzesińska-Nowacka.
Jeżeli podatnik uzupełnił stan faktyczny, to należy zweryfikować wydaną wcześniej opinię co do podejrzenia unikania opodatkowania

orzecznictwo

Wyrok NSA z 12 sierpnia 2021 r., sygn. akt II FSK 127/19. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia