Dzisiaj rano zakończyłem proces przyznawania rent specjalnych dla dzieci osieroconych w wypadku niedaleko Stalowej Woli - mówił we wtorek premier Mateusz Morawiecki. Zapowiedział też szybkie przystąpienie do prac legislacyjnych dot. odpowiedzialności kierowców prowadzących pod wpływem alkoholu.
Podczas wtorkowej konferencji prasowej premier odniósł się do wypadku niedaleko Stalowej Woli, w którym w sobotę zginęło małżeństwo, które osierociło trójkę małych dzieci. Sprawca wypadku był pijany i jechał z prędkością co najmniej 120 km/godz.
"Ja dzisiaj rano zakończyłem proces przyznawania rent specjalnych dla dzieci, które zostały osierocone" - poinformował premier.
Wyraził przy tym ubolewanie, że niestety takie wypadki zdarzają się coraz częściej. "Chcę z całą mocą powiedzieć, że przystąpimy bardzo szybko także do prac legislacyjnych, które będą bardzo jasno określały odpowiedzialność osób prowadzących pojazd pod wpływem alkoholu" - zapowiedział premier.
"To będzie odpowiedzialność nie tylko karna, ale to będzie odpowiedzialność polegająca na tym, że takie osoby będą zobowiązane do płacenia alimentów osobom, które pozostały przy życiu - osobom z rodziny, osobom poszkodowanym" - podkreślił Morawiecki.
Premier wyjaśnił, że chodzi o to, "żeby wszyscy Polacy mieli jasność, że osoba która pod wpływem alkoholu wsiada za kółko, to potencjalnie ktoś, kto może doprowadzić do zabicia innych osób".
Zapewnił jednocześnie, że chciałby, żeby do takich wypadków nie dochodziło i żeby ludzie dziesięć razy zastanowili się, zanim usiądą za kierownicą pod wpływem alkoholu. "Nigdy nie jeździmy po pijanemu, nigdy niech nikt w Polsce nie jeździ pod wpływem alkoholu" - apelował premier.
Do tragicznego wypadku doszło w sobotę ok. godz. 15 na drodze woj. nr 871 w Stalowej Woli. 37-letni mężczyzna kierujący audi S7 prawdopodobnie w trakcie wyprzedzania zderzył się z jadącym z przeciwka audi A4, którym podróżowały trzy osoby: 37-letnia kobieta, 39-letni mężczyzna i ich 2,5 roczny syn. Mimo reanimacji nie udało się uratowac małżeństwa, natomiast dziecko i kierowca z audi S7 trafili do szpitala.
Małżeństwo, które zginęło w wypadku, osierociło trójkę dzieci w wieku od 2,5 od 10 lat.