Sąd Rejonowy Warszawa-Wola umorzył postępowanie w sprawie złamania obowiązującego w sylwestra zakazu przemieszczania się. Rozporządzenie, z którego wynikało obostrzenie nie może stanowić skutecznego źródła nakazów i zakazów, więc niedostosowanie się do jego przepisów nie stanowiło wykroczenia.
Chodzi o wynikający z par. 26 rozporządzenia Rady Ministrów z 21 grudnia w sprawie sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii, zakaz przemieszczania na obszarze RP, który miał obowiązywać od godz. 19 31 grudnia 2020 go godz. 6 rano 1 grudnia 2021. W proteście przeciwko jego ustanowieniu w sposób niezgodny z ustawą zasadniczą, Patryk Wachowiec, analityk Forum Obywatelskiego Rozwoju zgłosił na ten wieczór zgromadzenie, w którym następnie wraz z czterema innymi osobami (obowiązywał wówczas jeszcze zakaz zgromadzeń liczniejszych niż pięć osób) wziął udział. W trakcie akcji policja chciała nałożyć na organizatora mandat karny, ten jednak odmówił jego przyjęcia. Co ciekawe w przypadku pozostałych uczestników, którzy również złamali zakaz przemieszczania, poprzestano na pouczeniach. W rezultacie policja skierowała przeciwko Wachowcowi wniosek o ukaranie za popełnienie wykroczenia z 116 par. 1 k.w. w związku z par. 26 rozporządzenia o zakazach i nakazach. Sąd wziął jednak pod uwagę argumenty obwinionego związane z niekonstytucyjnym trybem - bez ustanowienia stanu nadzwyczajnego - wprowadzonych zakazów i postępowanie umorzył.
Analizując okoliczności sprawy sąd uznał, że zarzucany czyn nie zawiera znamion wykroczenia. Zgodnie z par. 26 przemieszczanie się osób na obszarze RP było możliwe wyłącznie z powodów związanych z pracą i wykonywaniem działalności gospodarczej lub w celu załatwienia niezbędnych potrzeb związanych z bieżącymi sprawami życia codziennego.
- Tymczasem prawo do przemieszczania się - argumentował sąd w uzasadnieniu - jest jedną z podstawowych wolności obywatelskich gwarantowanych w art. 52 ust. 1 konstytucji. W dodatku, zgodnie z art. 31 ust. 3 konstytucji, ograniczenia w zakresie konstytucyjnych praw i wolności mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw.
- Ograniczenie tych wolności i to w tak drastyczny sposób w drodze rozporządzenia, nawet jeśli zostało ono podyktowane usprawiedliwionym celem, a więc zapobieżeniem rozprzestrzeniania się epidemii, jest wadliwe z punktu widzenia zasad poprawnej legislacji w demokratycznym państwie prawa – stwierdził sąd. Z tych powodów, zdaniem sądu, rozporządzenia nie można uznać za skuteczne źródło nakazów i zakazów.
W uzasadnieniu sąd podkreślił także, że nie kwestionuje zasadności izolowania się, ograniczania kontaktów jako jednej z najskuteczniejszych metod zapobiegania rozprzestrzeniania się choroby zakaźnej, jednak wydając orzeczenie kierował się kwestiami prawnymi.
Sąd przypomniał również, że zgodnie z art. 178 ust. 1 konstytucji, sędziowie są niezawiśli i podlegają tylko ustawom, co oznacza, że kompetencją każdego sędziego jest dokonywanie oceny legalności aktów niższego rzędu, których przepisy mają być zastosowane w konkretnej sprawie.
Postanowienie Sądu Rejonowego dla Warszawy-Woli z 19 maja 2021 (sygn. akt. III W296/21)