Przyspieszają prace nad wdrożeniem nowej wersji dowodu osobistego. Teraz będzie zgodny z unijnymi standardami.

Projekt nowelizacji ustawy o dowodach osobistych właśnie wchodzi na ścieżkę legislacyjną. Dziś w Sejmie odbędzie się I czytanie na komisji spraw wewnętrznych i administracji. Chodzi o dostosowanie polskiego prawa do rozporządzenia unijnego PE i Rady (2019/1157) dotyczącego poprawy zabezpieczeń dowodów osobistych obywateli Unii Europejskiej.
Rząd spodziewa się, że projekt szybko przejdzie przez parlament. ‒ Odbyłem już spotkanie z prezydium komisji, uznaliśmy wspólnie, że ta ustawa nie budzi kontrowersji ‒ powiedział wczoraj na spotkaniu z dziennikarzami wiceszef MSWiA Paweł Szefernaker. Plan zakłada, że już w środę odbędzie się II czytanie projektu, obejmujące przedstawienie sprawozdania z prac komisji.
Rozporządzenie unijne wchodzi w życie 2 sierpnia 2021 r. Główna zmiana ‒ wynikająca z konieczności dostosowania polskiego dowodu osobistego do nowych wymogów unijnych ‒ dotyczy warstwy elektronicznej i graficznej blankietu. W tym pierwszym przypadku mowa o dołączeniu kolejnej cechy biometrycznej posiadacza, czyli odcisków palców (podobnie jak w przypadku paszportu). Zmieni się także nieco wygląd samego dokumentu ‒ przykładowo w prawym górnym rogu awersu pojawi się dwuliterowe oznaczenie kraju członkowskiego na tle flagi unijnej.
Nowy e-dowód osobisty to dobra i zła wiadomość dla użytkowników. ‒ Z jednej strony będzie jeszcze bardziej bezpieczny, ale z drugiej strony formuła i rodzaje zabezpieczeń nowego dowodu nie będą pozwalały na składanie wniosków o jego wydanie drogą elektroniczną. A to jedna z bardziej popularnych usług e-administracji ‒ przyznał na wczorajszym spotkaniu z dziennikarzami minister ds. informatyzacji w KPRM Marek Zagórski.
Na razie nie ma szans na przywrócenie dotychczasowej e-usługi po sierpniu br. Rząd uznaje, że czytniki linii papilarnych, które są dostępne np. w smartfonach, nie są na tyle bezpieczne i niezawodne. Ponadto nowy dowód zawiera odręczny podpis właściciela, a to kolejny powód do osobistej wizyty w urzędzie. W przyszłości rząd nie wyklucza jednak rozwiązania, by osoba z już wydanym nowym dowodem przy kolejnym wnioskowaniu (gdy zgubi blankiet lub dowód utraci ważność) mogła już wnioskować online.
Na razie trwają tzw. testy integracyjne nowej wersji dowodu, następnie ‒ być może pod koniec maja ‒ ruszą testy z udziałem wybranych gmin, które pokażą, jak sprawdza się nowy proces wnioskowania i wydawania dowodu. Co jeśli ktoś nie może osobiście pojawić się w urzędzie np. z uwagi na swoją niepełnosprawność? MSWiA chce, by w każdym powiecie i mieście na prawach powiatu funkcjonowała tzw. mobilna stacja. ‒ Wtedy taka osoba zgłosi potrzebę wyrobienia dowodu, urzędnik przyjedzie do niej z komputerem i zestawem, który pozwoli zdjąć odciski palców ‒ zapowiedział Paweł Szefernaker.
Nie będzie przymusu wymiany dowodów. Otrzymają je osoby kończące 18 lat i te, których dotychczasowe dokumenty stracą ważność. Tylko w tym roku kończy się ważność dowodów 1,5 mln Polaków.
Aktualnie używany e-dowód osobisty jest względnie nowy ‒ obowiązuje od marca 2019 r., od tego czasu wydano go 5 mln osób. Jaki był sens go wprowadzać, skoro po ponad dwóch latach i tak miał wejść do użytku nowszy? Można powiedzieć, że padliśmy ofiarą zbiegu okoliczności i wieloletnich zaniechań. Projekt pl.ID, którego celem było wydanie pierwszego w Polsce dowodu z czipem, ciągnął się latami. Zdecydowano się go sfinalizować w praktycznie ostatnim możliwym terminie ‒ w marcu 2019 r. ‒ głównie po to, by nie stracić nawet kilkuset milionów złotych unijnego dofinansowania. W tym czasie rozporządzenie unijne o nowym dowodzie (to aktualnie wdrażane) jeszcze nie obowiązywało, choć toczyły się nad nim prace. W efekcie dziś wciąż względnie nowy blankiet trzeba korygować zgodnie z wymogami UE. Minister Marek Zagórski zapewnia jednak, że koszty aktualnej operacji będą dużo niższe niż przy wydaniu pierwszego e-dowodu.