Pani McDonald, sześćdziesięciokilkuletnia mieszkanka Londynu w 1999 r. przeżyła wylew, który doprowadził do znacznego ograniczenia jej zdolności poruszania się. Co gorsza kobieta cierpi jednocześnie na zaburzenia czynności pęcherza moczowego, przez co każdej nocy musi wstawać co najmniej dwa razy, aby skorzystać z toalety. Po serii poważnych upadków w łazience kończących się pobytami w szpitalu miejska pomoc społeczna w listopadzie 2008 r. tymczasowo przyznała jej opiekunkę , która miała asekurować emerytkę podczas nocnych wizyt w łazience.
Dziesięć miesięcy później opieka społeczna postanowiła jednak zmniejszyć wartość pomocy przyznanej pani McDonald z 703 do 450 funtów tygodniowo, uznając, że zamiast opiekunki może dostać pampersy, które będzie zakładała na noc. Kobieta nie zaakceptowała zmiany i złożyła wniosek o jej kontrolę sądową. W uzasadnieniu stwierdziła, że decyzja władz lokalnych była bezprawna, gdyż nie dość, że nie zaspokajała jej potrzeb, to jeszcze skazywała ją na upokorzenie równoznaczne z ingerencją w prawo do poszanowania życia prywatnego chronione w art. 8 Konwencji.
Sąd uznał jednak, że potrzebą, jaką miała obowiązek zaspokoić opieka społeczna nie była „pomoc w korzystaniu z sedesu w nocy”, lecz „zapewnienie skarżącej bezpieczeństwa”. Nocna opiekunka i pampersy realizują ją w takim samym stopniu, zaś władze lokalne mają pewien margines swobody co do oceny, które z rozwiązań jest bardziej opłacalne z punktu widzenia budżetu miasta.
Po rozstrzygnięciu sądu opieka społeczna przystąpiła w listopadzie 2009 r. do ponownego zbadania sytuacji pani McDonald i po raz kolejny stwierdziła, że pampersy są najbardziej praktycznym sposobem na zaspokojenie jej potrzeb toaletowych i zagwarantowanie bezpieczeństwa. Urzędnicy podkreślili przy tym, że emerytka nawet nie chce słyszeć o takiej opcji, uważając ich pomysł za obrazę dla swojej godności. Biorąc pod uwagę, że podczas nocnych wizyt w łazience kobieta nie może pozostawać bez asekuracji , zaproponowano więc, aby zamiast używania pampersów zamieszkała w domu opieki nad osobami starszymi, gdzie miałaby zapewnioną pomoc przez 24 godziny na dobę. Jednak kobieta odrzuciła także to rozwiązanie i złożyła odwołanie do sądu apelacyjnego. Przekonywała w nim, że jeśli zostanie zmuszona do nakładania na noc pampersów, straci resztki swojej godności oraz dozna ogromnego stresu. Władze lokalne wskazywały z kolei, że 22,270 funtów, bo tyle kosztowałoby zapewnienie pani McDonald całonocnej opieki, znacząco obciążyłoby budżet pomocy społecznej. Co więcej ich zdaniem używanie pampersów dałoby kobiecie nie tylko gwarancję bezpieczeństwa, ale także większą niezależność i prywatność we własnym domu. Z przyznanych jej 450 funtów mogłaby dodatkowo zapłacić za wizyty opiekunki, która pomagałaby w zmianie pampersów.
Sąd apelacyjny przyznał, że sąd pierwszej instancji popełnił błąd, na nowo definiując potrzeby pani McDonald. Skoro pomoc społeczna początkowo przyznała kobiecie nocną opiekunkę, to powinna się tej decyzji trzymać, ponieważ sąd nie miał prawa wydawać oceny co do sposobów zaspokajania potrzeb chorej. Nie zapewniając jej opiekunki, władze lokalne nie wywiązały się zatem ze swoich ustawowych zobowiązań. Według sądu apelacyjnego nie można jednak mówić w tym przypadku o naruszeniu art. 8 konwencji, gdyż uchybienie opieki społecznej nie wynikało z braku szacunku dla godności skarżącej, lecz dążenia do wykonywania swoich zadań przy ograniczonych środkach finansowych. Tym niemniej pracownicy instytucji mieli prawo do zmiany oceny jej potrzeb, której efektem było dostarczenie pampersów zamiast opiekunki.
Sprawa trafiła następnie do Sądu Najwyższego, gdyż to, co sąd apelacyjny uznał za „zmianę oceny potrzeb” pani McDonald odczytywała jako naruszenie art. 8 konwencji. Tym niemniej sędziowie nie dopatrzyli się bezprawnej ingerencji w życie prywatne skarżącej. W ich opinii władze lokalne dołożyły wszelkich starań, aby przedyskutować i uwzględnić potrzeby kobiety oraz wyjaśnić dostępne jej opcje, mając na uwadze zarówno niezależność i bezpieczeństwo emerytki, jak i interesy i potrzeby innych beneficjentów pomocy społecznej.
Pani McDonald odwołała się w końcu do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, wskazując, że odebranie jej opiekunki, a tym samym zmuszanie do noszenia pampersów było nieuzasadnioną ingerencją w jej prawo do poszanowania życia prywatnego. W skardze dowodziła, iż decyzja władz naruszyła jej osobistą autonomię, negatywnie wpłynęła na jej życie rodzinne, a także naraziła na upokorzenie. Zdaniem strony rządowej nawet jeśli pomoc, jaką zaoferowano kobiecie nie spełniała jej oczekiwań, nie można zgodzić się, że naruszono jej godność.
Trybunał zgodził się z rozstrzygnięciem sądu apelacyjnego, który stwierdził, że pierwszą decyzją o odebraniu pani McDonald opiekunki władze sprzeniewierzyły się swojemu obowiązkowi zapewnienia pomocy osobie potrzebującej zgodnie z uprzednio dokonaną oceną jej położenia. W okresie od listopada 2008 r. do listopada 2009 r. ingerencja w życie prywatne kobiety była zatem niezgodna z prawem i stanowiła naruszenie art. 8 konwencji.
Po tym jak w listopadzie 2009 r. opieka społeczna zmieniła swoją ocenę potrzeb pani McDonald ingerencja była z kolei zgodna z prawem oraz służyła realizacji uzasadnionego interesu, czyli potrzeb pozostałych beneficjentów pomocy oraz stabilnej sytuacji finansowej miasta. Trybunał uznał, że opieka społeczna zrobiła wszystko, aby znaleźć właściwą równowagę między przekonaniami i uczuciami skarżącej a troską o bezpieczeństwo i szacunek dla pozostałych beneficjentów. Nawet jeśli władze lokalne w istocie są winne ingerencji w życie prywatne kobiety, to takie działanie mogło być konieczne, aby należycie zadbać o dobrą sytuację finansową instytucji oraz realizację interesów innych potrzebujących, które wynikają ze społecznej odpowiedzialności miasta.
Wyrok Europejskiego Trybunał Praw Człowieka z 20 maja 2014 r. w sprawie McDonald przeciwko Wielkiej Brytanii (sygn. 73593/10)
EŚ