To zrozumiałe, że ze względów bezpieczeństwa narodowego nie można uniknąć przypadków, w których rozmowy prawników z klientami będą podsłuchiwane – stwierdził amerykański samorząd prawniczy.
„Zdajemy sobie sprawę z tego, że wypełnianie przez NSA swojej kluczowej roli w ochronie bezpieczeństwa narodowego wymaga, aby w pewnych okolicznościach rozmowy i korespondencja amerykańskich kancelarii prawnych z ich klientami, były zbierane lub w inny sposób pozyskiwane” – czytamy w liście prezydenta American Bar Association (ABA) James Silkenata do dyrektora NSA Keitha B. Alexandra zawierającym prośbę o wyjaśnienie polityki wywiadu elektronicznego w zakresie ochrony poufności informacji w relacjach między prawnikami a ich klientam
List jest reakcją na ujawnienie 15 lutego sprawy inwigilacji amerykańskiej firmy prawniczej przez Narodową Agencję Bezpieczeństwa oraz jej australijskich odpowiedników.
Zgodnie z poufnym dokumentem udostępnionym przez Edwarda Snowdena kancelaria była szpiegowana w okresie reprezentowania rządu Indonezji w sporze handlowym ze Stanami Zjednoczonymi. Według „New York Timesa” to australijska agencja wywiadowcza, która inwigilowała kontakty amerykańskich prawników i indonezyjskich urzędników, zaproponowała NSA, że przekaże jej swoje dane, w tym informacje objęte klauzulą poufności w relacjach adwokat-klient.
Amerykański samorząd z zadowoleniem przyjął zapewnienie NSA , że zwykle pełnomocnik agencji informuje zainteresowanych, kiedy ma ona do czynienia ze sprawami, w których w grę wchodzi kwestia zawodowej poufności. „NSA jako agencja federalna jest związana zasadą rządów prawa, dlatego jej działania szanują poufność relacji adwokat-klient” – piszą prawnicy.
EŚ