Sąd Najwyższy rozpatrzył kasację od wyroku Wyższego Sądu Dyscyplinarnego Adwokatury. Sąd uchylił wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania Wyższemu Sądowi Dyscyplinarnemu Adwokatury.

W sierpniu 2008 roku Sąd Dyscyplinarny Izby Adwokackiej w Katowicach uznał obwinionego adwokata za winnego naruszenia § 8 i 49 Zbioru Zasad Etyki Adwokackiej i Godności Zawodu, uchwalonego przez Naczelną Radę Adwokacką w Warszawie w dniu 10 października 1998 r. i za to na zasadzie art. 82 ust. 1 ustawy z dnia 26 maja 1982 r. Prawo o adwokaturze (Dz.U. z 2009 r. nr 26, poz. 156) wymierzył mu karę pieniężną w wysokości 25-krotnej stawki izbowej, tj. w kwocie 4000 zł.

W uzasadnieniu Sąd wskazał, iż Adwokat działając jako obrońca T.P. przed Sądem Rejonowym, w sposób niewłaściwy działał w sprawie, nie uczestniczył w żadnym terminie rozprawy, a zwłaszcza rozprawie kończącej proces. Na zakończenie postępowania wysłał zastępcę, który nie znał sprawy i nie był w stanie dokonać sensownej oceny dowodów w mowie końcowej. Obwiniony nie składał ponadto na czas wniosków dowodowych, a w końcu skarżąc orzeczenie Sądu złożył w terminie tylko część apelacji, powołując się w niej na dowody, które nie istniały w sprawie.

Sąd podniósł ponadto, iż Adwokat w trakcie trwania procesu, jako ustanowiony pełnomocnik, nie był obecny na żadnej z ponad 20 wyznaczonych rozpraw, a na 4 z nich nie wyznaczył nawet żadnego zastępcy.

W maju 2009 r. Wyższy Sąd Dyscyplinarny Adwokatury utrzymał w mocy ww. wyrok, precyzując, iż obwiniony dopuścił się zarzucanego mu czynu w okresie od dnia 26 marca 2003 r. do 14 lutego 2005 r.

W uzasadnieniu Sąd wskazał, iż w toku całego postępowania obwiniony tylko raz miał kontakt z organami dyscyplinarnymi, mianowicie stawił się u Rzecznika Dyscyplinarnego we wrześniu 2007 r., nie przyznał się do winy i odmówił wyjaśnień.

Sąd podniósł ponadto, iż uzasadnienie orzeczenia Sądu Dyscyplinarnego Izby Adwokackiej w Katowicach jest nader lakoniczne i niezupełnie spełnia wymogi proceduralne wskazywanych przez obrońcę obwinionego przepisów kodeksu postępowania karnego. Uchybienia te nie mają jednak wpływu na treść orzeczenia, bowiem Sąd wskazał dowody, na jakich się oparł, a jego stanowisko jest jasne i przekonywujące.

Od wyroku Wyższego Sądu Dyscyplinarnego Adwokatury została wniesiona kasacja do Sądu Najwyższego. Podczas rozprawy obecni byli obserwatorzy Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

Sąd Najwyższy uchylił wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania Wyższemu Sądowi Dyscyplinarnemu Adwokatury.

SN podniósł, że usługi adwokata były na bardzo niskim poziomie, jednak praca sądu dyscyplinarnego i przebieg postępowania również, ponieważ orzeczenie zostało wydane z rażącymi naruszeniami proceduralnymi. Sąd odwoławczy w sposób bardzo ogólny i w konsekwencji błędny odniósł się do zastosowania przepisów kodeksu postępowania karnego w postępowaniu dyscyplinarnym.

SN podkreślił ponadto, że w sprawie nie przypisano konkretnej podstawy oskarżenia, gdyż nie mogą nią być przywołane ogólnie zasady etyki zawodowej.

Sąd Najwyższy w konsekwencji stwierdził, iż ranga uchybień proceduralnych i konstrukcja skargi kasacyjnej nie pozwalają na podtrzymanie wyroku w mocy.

W przedmiotowej sprawie należy również wskazać na niebezpieczeństwo jej przedawnienia, którego termin upływa w lutym 2010 roku.

HFPC/AS

Zobacz także:

Dyscyplinarki wobec adwokatów-oświadczenia NRA