Co roku UOKiK nakłada na przedsiębiorców biorących udział w niedozwolonych porozumieniach kary liczone w setkach milionów złotych. Dotkliwych sankcji można uniknąć współpracując z organem antymonopolowym. Umożliwia to program leniency.



Niedozwolone porozumienia przedsiębiorców, dotyczące np. cen towarów czy podziału rynku, należą do szczególnie szkodliwych naruszeń konkurencji. Są one niezwykle trudne do wykrycia i udowodnienia, ze względu na niejawny charakter. Jednym ze sposobów na zdobycie dowodów na istnienie kartelu są informacje uzyskane bezpośrednio od jego uczestnika. Taką możliwość daje program leniency (ang.: pobłażliwość, wyrozumiałość, łagodność) który z jednej strony wymaga od przedsiębiorców wycofania się z niedozwolonego porozumienia, z drugiej zaś skłania do współpracy z organem antymonopolowym, który w nagrodę odstępuje od wymierzenia kary bądź ją obniża. 30 lat temu takie rozwiązanie przyjęły Stany Zjednoczone, a w 1996 roku Komisja Europejska.

W Polsce program leniency funkcjonuje od 1 maja 2004 roku – dotychczas do Urzędu wpłynęło 13 wniosków (w Austrii od 2006 roku złożono 11 takich aplikacji, a w Czechach cztery od 2001 roku). Jednym z priorytetów UOKiK w najbliższych latach jest propagowanie tej instytucji, czemu ma służyć m.in. surowsza polityka karania przedsiębiorców oraz przygotowywane obecnie – jasne wytyczne dotyczące kryteriów ustalania sankcji finansowych dla przedsiębiorców.

Przykładem korzyści wynikających z uczestnictwa w programie łagodzenia kar jest wspomniana zmowa pomiędzy Polifarbem Cieszyn-Wrocław a marketami budowlanymi. Współpraca oraz informacje przekazane Urzędowi pozwoliły jednemu z uczestników – spółce Castorama – uniknąć dotkliwej kary Podczas gdy pozostali otrzymali kary w wysokości nawet kilkudziesięciu milionów złotych, uczestnik programu leniency zapłacił 50 tys. zł.


Charakter sankcji jest jedną z najważniejszych różnic między amerykańskim i europejskim modelem leniency. Odpowiedzialność karna kadry kierowniczej za udział w kartelu funkcjonuje także w krajach europejskich, np. w Wielkiej Brytanii, Irlandii i Słowenii. Podobne rozwiązanie chcą przyjąć także Czechy. Zdaniem UOKiK odpowiedzialność osób fizycznych za udział w nielegalnym porozumieniu może zachęcić do współpracy z organem antymonopolowym. Do rozważenia pozostaje czy powinna być to odpowiedzialność finansowa, czy również karna.

Polityce łagodzenia kar w Unii Europejskiej oraz doświadczeniom amerykańskim poświęcone zostało międzynarodowe seminarium organizowane przez UOKiK, w ramach Środkowoeuropejskiej Inicjatywy w sprawie Współpracy Organów ds. Konkurencji (CECI), zrzeszającej Polskę, Czechy, Słowację, Słowenię i Węgry. – Spójność przepisów, przewidywalność i jednolitość orzecznictwa, a także konsekwencja w działaniu, to warunki konieczne z punktu widzenia skuteczności programu leniency – uważa Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel, Prezes UOKiK. W spotkaniu uczestniczyli także, m.in. przedstawiciele organów antymonopolowych Austrii, Rosji, Rumunii, Estonii oraz Departamentu Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych i Komisji Europejskiej.

Przedsiębiorca chcący ubiegać się o odstąpienie od kary nie może być inicjatorem porozumienia ani nakłaniać do udziału w nim. Powinien także jako pierwszy z uczestników zmowy dostarczyć informację o istnieniu zakazanego porozumienia, wystarczającą do wszczęcia postępowania antymonopolowego lub przedstawić dowód umożliwiający wydanie decyzji. Ponadto musi aktywnie współpracować z Prezesem Urzędu w toku postępowania, dostarczając wszelkich dowodów, którymi dysponuje oraz zaprzestać udziału w porozumieniu. W przypadku, gdy skruszony uczestnik zmowy nie spełnia tych warunków może ubiegać się o zmniejszenie sankcji finansowej, pod warunkiem przedstawienia dowodu, który przyczyni się do wydania decyzji oraz zaprzestania uczestnictwa w porozumieniu.








UOKIK/AS