Nie ma wątpliwości, że bieżący rok będzie kolejnym rokiem wzrostu popularności sądownictwa arbitrażowego wśród polskich przedsiębiorców. Już pierwszy kwartał pokazał, że trend wzrostowy utrzyma się także w tym roku.

Do 20 kwietnia 2011 roku do największej instytucji arbitrażowej w Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej – Sądu Arbitrażowego przy Krajowej Izbie Gospodarczej – wpłynęły 132 sprawy, podczas gdy w analogicznym okresie zeszłego roku ilość spraw wynosiła 123. Coraz więcej osób docenia zalety sądownictwa polubownego i wiążącą się z tego typu rozwiązaniem oszczędność zarówno pieniędzy jak i czasu.

W ostatnich latach przyrost spraw rok do roku wynosił ok. 100. Jeżeli ta tendencja się utrzyma, w tym roku w SA KIG zostanie przekroczony próg pół tysiąca spraw.

Warto jednocześnie zauważyć, że liczba spraw krajowych, w analizowanym okresie 2011 roku, jest ponad dwukrotnie większa niż zagranicznych. Jednak w porównaniu z rokiem 2010, w analizowanym okresie, ilość spraw zagranicznych, w których oszczędności wynikające z wyboru postępowania polubownego są szczególnie widoczne, wzrosła z 21% do 29%.

Widoczny jest też wzrost ilości rozstrzyganych spraw, w porównaniu do danego okresu w 2010 roku, w których wartość przedmiotu sporu mieści się w przedziale od 10 000 zł do 100 000 zł, co świadczy o wzroście wiedzy na temat korzyści wynikających z postępowania polubownego także w sporach o niższym przedmiocie wartości.

Także wartość przedmiotu sporów za okres od 1 stycznia do 14 kwietnia 2011 pozwala przypuszczać, że w 2011 roku łączna wartość zbliży się lub przewyższy, rekordową dotychczas, globalną wartość przedmiotu za 2010 rok.

W okresie 1.01-12.04 2011 roku najwięcej spraw, rozpatrywanych wg przedmiotu umowy, dotyczyło sprzedaży i obrotu handlowego (włączając w to umowy komisowe i agencyjne). Na drugim miejscu uplasowały się sprawy związane ze stosunkiem najmu i dzierżawy, a na trzecim – z usługami, w tym usługami finansowymi.

źródło: Sad Arbitrażowy przy KIG

Zobacz także:

Poufność w arbitrażu międzynarodowym

Brak wiedzy nadal największą barierą dla rozwoju arbitrażu