W dniu 12 września 2012 roku Federalny Trybunał Konstytucyjny w Niemczech odrzucił skargi o niezgodności Europejskiego Mechanizmu Stabilności i Paktu Fiskalnego z niemiecką ustawą zasadniczą.

Decyzja Trybunału w Karlsruhe nie zaskakuje. Pokazuje jednak coś bardzo istotnego - od opinii sądów zależą obecnie losy Europy. Wobec tego faktu nie wolno przejść obojętnie - komentuje wyrok Niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego dr Agnieszka Łada, kierownik Programu Europejskiego w Instytucie Spraw Publicznych.

- W razie uznania skarg za słuszne ratyfikacja obu tych dokumentów w Niemczech nie doszłaby do skutku. A nieprzystąpienie przez Niemcy do ESM spowodowałoby, że mechanizm nie wszedłby w życie. Wymagane jest bowiem zebranie co najmniej 90% środków, kiedy z budżetu niemieckiego gwarantowane ma być 27% całego budżetu ESM - tłumaczy.

Zobacz: UE jako strona Europejskiej Konwencji Praw Człowieka

- Z kolei nie wejście Niemiec do Paktu Fiskalnego, mimo że teoretycznie nie musi zablokować jego działania, (ratyfikować musi 12 z 17 krajów strefy euro) z pewnością wpłynęłoby na debaty i postępowanie w innych krajach UE. Bowiem kraj, który zabiegał tak bardzo o oba mechanizmy i jest kluczowy dla ich funkcjonowania, pozostałby poza nimi - objaśnia zawiłości decyzji Łada.

Analityk przypomina, że skargi o niezgodność z konstytucją niemiecką obu mechanizmów złożyli późną wiosną przedstawiciele różnych partii niemieckich, którzy za wszelką cenę chcieli zablokować ich wejście w życie. - Głównym ich argumentem jest możliwe osłabienie pozycji Bundestagu w przypadku powstania nowych organów, podejmujących decyzje dotyczące także Niemiec, a konkretnie – ich obciążeń finansowych - wskazuje Agnieszka Łada. - Trybunał, odrzucając ich skargi, nakazał jednocześnie, że niemiecki parlament musi być dobrze informowany o działaniach w ramach ESM - dodaje.

Zobacz: Nowelizacja ustawy o środkach UE na wspólną politykę rolną weszła w życie

- Samo zajęcie się Trybunału tę sprawą ma jednak również inne kluczowe znaczenie dla europejskiej demokracji. Pokazało, że to od opinii prawników zależą losy Europy. To nie demokratycznie wybrani politycy, czy rząd danego kraju podejmuje decyzje, tylko sędziowie, którzy wprawdzie stoją na straży demokracji, ale nie muszą rozumieć całego kontekstu sytuacji. A ten w tym wypadku miał kluczowe znaczenie - dodaje analityk.

Źródło:ISP

Zobacz także:

Projekt budżetu na 2013 r. przyjęty przez rząd

Pakt fiskalny podpisany