Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu skazał Polskę za ograniczanie wolności wypowiedzi. Europejski Trybunał Praw Człowieka nie podzielił opinii polskiego wymiaru sprawiedliwości.

Skargę złożył dziennikarz, wydawca lokalnego periodyku Kolbudzkie ABC, skazany przez polski sąd za zniesławienie polityka. Teraz skarb państwa ma mu zapłacić 3 tysiące euro zadośćuczynienia za straty moralne.

W 1998 roku w czasopiśmie, wydawanym w Kolbudach koło Gdańska ukazał się artykuł, krytykujący byłego wójta gminy, ubiegającego się o mandat radnego. Redaktor naczelny Jacek Długołęcki pisał o niegospodarności byłego wójta.

Dziennikarz został oskarżony o zniesławienie polityka i podważenie jego wiarygodności, a sąd skazał go na grzywnę i pokrycie kosztów procesu. Kolejne instancje sądów w Gdańsku potwierdziły ten wyrok. Europejski Trybunał Praw Człowieka nie podzielił opinii polskiego wymiaru sprawiedliwości. W wyroku sędziowie stwierdzili, że artykuł, napisany był w sposób wyważony istanowił element debaty publicznej.

Według nich, kara nałożona przez polski sąd, miała nakłonić dziennikarza do stosowania autocenzury.

MPL/AS

Zobacz także:

TK: Sąd polski może wystąpić do TSWE w trybie prejudycjalnyjm

Interes prawny stron postępowania i jego ochrona