Europejski Trybunał Praw Człowieka wydał wyrok w sprawie Wizerkaniuk przeciwko Polsce, w którym uznał obowiązek uzyskania autoryzacji oraz odpowiedzialność karną związaną z jego niewypełnieniem za naruszenie prawa do wolności słowa.

Stan faktyczny

Wobec Jerzego Wizerkaniuka, redaktora naczelnego „Gazety Kościańskiej” w 2003 r. zostało wszczęte postępowanie z art. 49 prawa prasowego w zw. z art. 14 pr. pras., ze względu na brak autoryzacji wypowiedzi prasowej. Redaktor opublikował wywiad, opatrzony zdjęciem posła, bez jego wyraźnej i jednoznacznej zgody. Postępowanie w sprawie przeciwko skarżącemu zostało warunkowo umorzone na rok, a skarżący został zobowiązany do zapłaty kwoty l 000 zł na wskazany przez sąd cel społeczny. Redaktor złożył skargę do Trybunału Konstytucyjnego (SK 52/05), który jednak uznał regulacje dotyczące autoryzacji za zgodne z Konstytucją oraz do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (skarga nr 18990/05).

Wyrok ETPCz

Wbrew orzeczeniu TK, ETPCz uznał, że postępowanie karne oraz sankcje nałożone na dziennikarza były nieproporcjonalną ingerencją w prawo do wolności słowa. ETPCz podzielił tym samym zdanie odrębne prof. A. Rzeplińskiego, zgłoszone do wcześniejszego wyroku TK.

W wydanym wyroku, ETPCz podkreślił przede wszystkim, że polskie sądy zignorowały dwa bardzo istotne czynniki dla właściwej oceny sprawy. Po pierwsze, sądy krajowe w ogóle nie odniosły się do treści wywiadu oraz nie badały, czy publikacja rzeczywiście zniekształcała oryginalne wypowiedzi polityka, przedstawiała je w fałszywym lub zmanipulowanym kontekście, a także czy faktycznie naruszyła dobre imię polityka.

Po drugie polskie sądy nie uwzględniły statusu osoby udzielającej wywiadu dziennikarzowi- tj. tego, że był on wówczas czynnym politykiem, posłem na Sejm RP. Bez wątpienia był zatem osobą publiczną, od której oczekuje się, aby była przygotowana na to, że jej działalność będzie przedmiotem szczególnego zainteresowania opinii publicznej.

Polskie przepisy stanowią nieproporcjonalną ingerencję w prawo do wolności słowa

Trybunał skrytykował także obowiązujące w Polsce przepisy prawa prasowego nakładające obowiązek uzyskania autoryzacji oraz przewidujące sankcję karną za brak jego dopełnienia. Trybunał zaznaczył, że przepisy te dają obecnie osobie udzielającej wywiadu łatwe narzędzie, aby zablokować jakąkolwiek publikację wypowiedzi, którą po czasie uznają za niewygodną, choćby w pełni odzwierciedlała wypowiedziane przez nie wcześniej słowa. Obowiązujące przepisy nie wymagają podania uzasadniania dla odmowy autoryzacji, nie określają także ram czasowych na jej udzielenie, przez co osoby udzielające wywiadu mogą swobodnie odwlekać jego publikację. Zdaniem Trybunału, obowiązek ten może w nieuzasadniony sposób spowalniać obieg informacji i powodować, że zgromadzony przez dziennikarza materiał straci na wartości jako nieaktualny.

Trybunał zwrócił także uwagę na to, że obecna regulacja może zachęcać dziennikarzy do tego, aby unikali bezpośredniego cytowania z obawy, że zablokują publikację odmową autoryzacji. Paradoksalnie bowiem przytaczanie cudzych wypowiedzi nie jest objęte takim obowiązkiem.

Ponadto, ETPCz wskazał na inne dostępne w polskim porządku krajowym cywilne środki prawne , które z jednej strony nie są tak dotkliwe jak postępowanie karne, a jednocześnie środki te w wystarczający sposób chronią interesy osób udzielających wywiadów dziennikarzom, którzy dopuszczają się naruszenia zasad rzetelności zawodowej.

PS/źródło:HFPC

Zobacz także:

Wyroki ETPC w sprawach przeciwko Polsce

Upomnienie dla Polski odnośnie wdrażania wyroków ETPC