Z raportu NIK wynika, że Narodowy Fundusz Zdrowia sprawdza dostępność i jakość świadczeń medycznych zbyt rzadko. W placówkach, z którymi fundusz zawarł umowy kontrola z NFZ ma szansę pojawić się średnio raz na 12 lat.

Kontrolerzy NIK wyliczyli, że Fundusz kontroluje jednostki, z którymi zawarł umowę o wykonywanie świadczeń medycznych, średnio co 12 - 13 lat. Jednostki podstawowej opieki zdrowotnej, m. in. lekarze pierwszego kontaktu czy przychodnie mogą spodziewać się kontroli przeciętnie co 24 lata, a przychodnie stomatologiczne raz na 18 lat. Rekord pobił wrocławski oddział NFZ, któremu podległe przychodnie stomatologiczne mogą spodziewać się kontroli jakości i dostępności swoich usług średnio raz na 18 lat.

Zarazem wiele dużych jednostek, szczególnie szpitali, sprawdzanych jest po kilka razy w roku. Kontrole te jednak pomijają aspekt jakościowy, koncentrując się na rozliczeniach dużych kwot kontraktów- zaznacza Izba. W ocenie NIK ta nierównowaga sprawia, że większość jednostek służby zdrowia jest poza nadzorem NFZ, a niektóre zakresy świadczeń medycznych pozostają poza jakąkolwiek kontrolą Funduszu. Zbyt rzadko prowadzone kontrole oznaczają łamanie zasady działania Funduszu, która nakazuje oddziałom nadzorować pod względem jakości i dostępności świadczeń medycznych każdą jednostkę co najmniej raz na pięć lat- zauważa NIK.

Potwierdzają to także dane z kontroli NIK przeprowadzonej w pięciu oddziałach NFZ. W latach 2003 - 2012 na 250 zbadanych jednostek służby zdrowia szpitale kontrolowane były od kilku do kilkunastu razy. W tym czasie ponad 54 proc. podmiotów udzielających innych rodzajów świadczeń nie podlegało kontroli ani razu.

Zobacz: NIK o opiece zdrowotnej w więzieniach

W ocenie Izby główną przyczyną takiego stanu rzeczy jest zbyt mała ilość środków finansowych przeznaczanych przez prezesa Funduszu na działalność kontrolną - zaledwie 0,05 proc. wszystkich kosztów ponoszonych przez NFZ. W efekcie brakuje pieniędzy na kontrole oraz zatrudnianie w komórkach kontrolnych wysoko kwalifikowanych kadr. Brak kontrolerów z medycznym wykształceniem uniemożliwia ocenę jakości i prawidłowości świadczeń medycznych- podkreśla Izba.

W odpowiedzi na uwagi NIK prezes NFZ planuje wykreślenie z zarządzenia dotyczącego działalności Funduszu wymogu kontrolowania każdej jednostki przynajmniej co pięć lat. Według Izby to złe rozwiązanie, i to zarówno ze względu na zdrowie pacjentów, jak i interes budżetu państw.

Izba zwraca ponadto uwagę na nierzetelność Centralnego Wykazu Ubezpieczonych, którym dysponują oddziały NFZ. Dane w nim zawarte są często błędne lub nieaktualne. Nie są więc wiarygodną informacją o statusie osób ubezpieczonych. W opinii NIK, nie mogą być także podstawą do sprawnej weryfikacji rozliczeń z jednostkami służby zdrowia. NIK wnioskuje do instytucji przekazujących dane tj. MSW, ZUS, KRUS o poprawę sposobu gromadzenia i weryfikacji danych.

PS/źródło:NIK

Zobacz także:

NIK negatywnie ocenia pomoc niepełnosprawnym