Prezes UOKiK zakwestionowała praktyki stosowane przez przewoźników kolejowych. Podczas kontroli, która odbyła się w I kwartale 2012 roku sprawdzano regulaminy, umowy, informacje na stronach internetowych oraz oferty specjalne na Euro 2012. Urząd wykrył w ich obrębie wiele nieprawidłowości.

W maju 2012 roku Prezes UOKiK wszczęła postępowania przeciwko: Kolejom Mazowieckim, Dolnośląskim i Wielkopolskim, Przewozom Regionalnym, PKP Szybkiej Kolei Miejskiej w Trójmieście, Warszawskiej Kolei Dojazdowej i PKP Intercity.

We wzorcach stosowanych przez wszystkich skontrolowanych przewoźników znalazły się postanowienia, które wyłączały ich odpowiedzialność w razie wystąpienia tzw. ograniczenia w ruchu pociągów lub innych bliżej niesprecyzowanych okoliczności. W związku z tym konsument, który poniósł szkodę i z winy kolei nie dotarł na czas, ponieważ odwołano pociąg, nie mógł starać się o rekompensatę. Przewoźnicy zaprzestali stosowania kwestionowanego postanowienia lub zobowiązali się do jego zmiany.

Zobacz: Zgoda UOKiK na koncentrację na rynku nieruchomości

Prezes Urzędu stwierdziła również, że w wysyłanych przez Koleje Dolnośląskie wezwaniach do zapłaty kary za brak biletu nie zamieszczono informacji o możliwości złożenia reklamacji. Spółka uzupełniła wezwania do zapłaty i zaniechała stosowania kwestionowanych praktyk.

Prezes Urzędu miała także wątpliwości do postanowienia, które mogło wydłużyć czas na rozpatrzenie reklamacji. Zgodnie z nim, Przewozy Regionalne oraz PKP Intercity zastrzegły sobie prawo do udzielenia odpowiedzi na zastrzeżenia konsumenta w ciągu miesiąca lub przedłużenia tego terminu do trzech miesięcy. Spółki zobowiązały się do zmiany postanowienia i zaprzestały stosowania kwestionowanych klauzul.

Ponadto, Urząd miał zastrzeżenia do jednego z postanowień Warszawskiej Kolei Dojazdowej dotyczącego nieodpowiadania na reklamacje zawierające wulgaryzmy lub inne obraźliwe wyrażenia. Zgodnie z prawem, przewoźnik musi przyjąć do rozpatrzenia każdą reklamację, która spełnia wymogi formalne czyli zawiera datę, dane pasażera i przewoźnika, uzasadnienie, kwotę roszczenia, podpis- przypomina UOKiK. Przewoźnik zaprzestał stosowania kwestionowanych postanowień.

Zobacz: UOKiK: Przedsiębiorcy słabo oceniają swoją wiedzę dotyczącą pomocy publicznej

Wątpliwości Urzędu wzbudziło także prawo PKP Szybkiej Kolei Miejskiej w Trójmieście do pobierania opłaty za zatrzymanie dokumentu uprawniającego do zniżki, który w opinii konduktora mógłby być wcześniej podrobiony. Jak podkreśla UOKiK, zgodnie z prawem, gdy konduktor podejrzewa, że dokument został sfałszowany, może jedynie go zatrzymać do czasu wyjaśnienia sprawy. Nie ma jednak uprawnień do tego, aby obciążać pasażerów opłatą za brak dokumentu. Przedsiębiorca zobowiązał się do zmiany kwestionowanych praktyk.

PS/źródło:UOKiK

Zobacz także:

UOKiK: Torpol i Astaldi mogą wspólnie modernizować linię kolejową

Zgoda UOKiK na koncentrację na rynku ropy naftowej i gazu ziemnego