Pracownik walczący z nierzetelnym pracodawcą źle prowadzącym ewidencję czasu pracy może przed sądem powoływać się na swoje notatki.

W sporze z pracodawcą o godziny nadliczbowe pracownik może mieć duże problemy z dowodzeniem swoich racji, bowiem to pracodawca ma w swoim ręku wszystkie niezbędne dokumenty, gdyż na nim spoczywa obowiązek ewidencjonowania czasu pracy nałożony przez art. 149 § 1 kodeksu pracy. Nie da się ukryć, iż może w takich sytuacjach dochodzić do nadużyć z jego strony. Może również prowadzić dokumentację w sposób nierzetelny, nie przedstawiając tym samym rzeczywistych godzin pracy podwładnego, a jest to niezbędne dla ustalenia wynagrodzenia za pracę „po godzinach”.

Nieco bardziej szczegółowe regulacje dotyczące ewidencji czasu pracy zawiera art. 8 z rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z 28 maja 1996 r. w sprawie zakresu prowadzenia przez pracodawców dokumentacji w sprawach związanych ze stosunkiem pracy oraz sposobu prowadzenia akt osobowych pracownika. Wynika z nich jasno, iż dla każdego pracownika powinna być prowadzona oddzielna karta przedstawiająca czas pracy z poszczególnych dni, w tym również w niedzielę i święta, w porze nocnej, itd.
Co zrobić w przypadku, gdy dokumentacja taka prowadzona jest w sposób niewłaściwy? W takiej sytuacji odpowiedzialność za błędy spada na pracodawcę. Jeśli pracownik jest w stanie przedstawić za pomocą sporządzonych przez siebie dokumentów czas pracy w godzinach nadliczbowych, wówczas pracodawca musi ustosunkować się do jego twierdzeń i udowodnić, że nie ma on racji. Ma to służyć przede wszystkim ochronie takiego pracownika, gdyż nie powinien on ponosić konsekwencji niewłaściwych działań pracodawcy.
Źródło:
Kodeks pracy, Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z 28 maja 1996 roku
Emilia Amielanczyk