Podczas egzaminu na aplikację radcowską w 2007 roku należało poprawnie odpowiedzieć na 190 pytań. Osoba, która udzielił 189 dobrych odpowiedzi zaś wśród tych pytań, na które nie udzieliła odpowiedzi nie znalazło się żadne z wadliwie skonstruowanych pytań, musi się pogodzić z negatywnym wynikiem egzaminu.

Wojewódzki Sąd Administracyjny rozpatrywał skargę na decyzję Ministra Sprawiedliwości, wniesioną przez absolwentkę prawa, która kwestionowała w niej swój końcowy wynik egzaminu konkursowego na aplikacje radcowską. Skarżąca przystąpiła do egzaminu w czerwcu 2007 roku, ale uchwałą Komisji Egzaminacyjnej osiągnęła negatywny wynik, gdyż uzyskała 189 punktów(zabrakło jej jednego punktu.). Minister Sprawiedliwości utrzymał w mocy negowaną uchwałę. W skardze, kandydatka na radcę prawnego podnosił, że na kilka pytań udzieliła poprawnej odpowiedzi lecz nie przyznano jej za nie punktów. W jej przekonaniu precyzyjność sformułowania pytań budziła wątpliwości. Ponadto adeptka prawa uznała że w postępowaniu odwoławczym przed Ministrem Sprawiedliwości naruszono przepisy kodeksu postępowania administracyjnego, ponieważ nie dopuszczono jej do udziału w procedurze. Miała także miejsce niewłaściwa ocena materiału dowodowego i niepoprawna analiza kilku kontrowersyjnych pytań( nr . 75, 83,123, 235).

Sąd nie przychylił się do powyższej argumentacji skarżącej i oddalił jej skargę. W uzasadnieniu dodał iż prawdą jest że zdającej zabrakło zaledwie jednego punktu do pozytywnego zakwalifikowania egzaminu, ale rzeczywiście na negowane pytania udzieliła ona nieprawidłowej odpowiedzi. Dotyczyły one m.in. odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną osobie trzeciej, odpowiedzialności posiadacza pojazdu mechanicznego za szkodę wyrządzona pieszemu i w związku z powyższym odsyłają one wprost do kodeksu cywilnego. Odpowiedzi do nich są więc klarowne a skarżąca błędnie zinterpretowała samo brzmienie pytań. Sąd nie dopatrzyła się także naruszenia przepisów postępowania administracyjnego.

VI Sa /Wa 2105/07

Katarzyna Żółkowska