Sąd Najwyższy ostatecznie rozwiał wątpliwości odnośnie udziału pracowników w organach spółek, na korzyść KGHM.

Sąd Najwyższy rozpoznał skargę kasacyjną pracownika KGHM S.A. przeciwko tej Spółce dotyczącą tego, czy - zawarte w art. 14 ust. 2 zd. 2 ustawy z dnia 30.08.1996 r. o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych - sformułowanie „wybór jest wiążący dla walnego zgromadzenia” oznacza, że walne zgromadzenie jest w każdym przypadku zobowiązane podjąć uchwałę o powołaniu osoby wybranej przez pracowników w skład rady nadzorczej, czy też istnieją sytuacje, w których walne zgromadzenie może takiej uchwały nie podjąć.

Przepisy wspomnianej ustawy przewidują bowiem, że w spółkach z udziałem Skarbu Państwa pracownikom przysługuje prawo wyboru określonej liczby członków rady nadzorczej. Jednocześnie, przepisy ustawy przewidują, że wybór dokonany przez pracowników jest wiążący dla walnego zgromadzenia.

W przypadku KGHM S.A. pracownicy wybrali na swoich przedstawicieli do rady nadzorczej osoby, które kilka dni wcześniej aktywnie uczestniczyły w spotkaniu związków zawodowych z zarządem spółki. Jak informowały media, w czasie tego spotkania doszło do użycia przemocy przez osoby w nim uczestniczące po stronie pracowników wobec służby ochrony, do nieuprawnionego wejścia do siedziby Zarządu Spółki oraz zniszczenia mienia. Z uwagi na powyższe, Minister Skarbu publicznie ogłosił swoją decyzję o tym, iż nie będzie głosował za powołaniem tych osób w skład rady nadzorczej danej spółki. W konsekwencji osoby te nie zostały powołane uchwałą walnego zgromadzenia w skład tego organu. Osoby wybrane przez pracowników wszczęły wiele postępowań sądowych, kwestionując możliwość niepowzięcia przez walne zgromadzenie uchwały o ich powołaniu w skład organu nadzorczego. We wszystkich postępowaniach dotyczących tej sprawy zapadły prawomocne wyroki na korzyść spółki, reprezentowanej przez dr Radosława Kwaśnickiego z Kancelarii RKKW.

W uzasadnieniu wyroku, SN wskazał, iż wybór pracowniczego (kandydata) na członka Rady Nadzorczej nie oznacza, iż uzyskuje on (automatycznie) status członka Rady Nadzorczej. By to się stało konieczne jest powzięcie stosownej uchwały przez WZA- orzekł sąd. SN podkreślił, że jeśli WZA nie podejmie uchwały o powołaniu pracowniczego (kandydata) na członka Rady Nadzorczej, akt ten może być zaskarżony w drodze powództwa o stwierdzenie nieważności / uchylenie tzw. „nieistniejącej uchwały” o odmowie powołania ww. osoby do Rady Nadzorczej.

Ewentualny sukces takiego powództwa oznaczałby jednak jedynie potwierdzenie wadliwego działania WZA jednak nie prowadziłby do powołania ww. osoby do Rady Nadzorczej- zauważył SN.

„Co istotne, SN nie potwierdził możliwości powzięcia przez „niepowołanego kandydata do Rady Nadzorczej” żadnych innych działań, które prowadziłyby do uzyskania – bez uchwały WZA o powołaniu – statusu członka Rady Nadzorczej, w szczególności wystąpienia z powództwem o ustalenie (wręcz to wykluczył).

W mojej ocenie takiej możliwości nie ma gdyż ustawodawca nie zadbał o (aż) taką ochronę uprawnień pracowników do udziału w organach spółek. Zmiana tego stanu rzeczy wymagałaby zmiany prawa. De iure zatem aby wybrany pracownik został powołany do RN, musi być zaakceptowany przez właściciela (wybrany przez WZA). Bez tego nie uzyska oczekiwanego statusu członka RN. ” – komentuje dr Radosław L. Kwaśnicki, radca prawny, Partner Zarządzający w Kancelarii RKKW, reprezentujący KGHM S.A. w tej sprawie. „Takie same zasady obowiązują w przypadku powoływania osób wybranych przez pracowników w skład zarządów spółek podlegających Ustawie o komercjalizacji i prywatyzacji” - dodaje mec. Kwaśnicki.

Wyrok SN z dnia 28 maja 2013 r. ( sygn. akt: V CSK 311/12)

Źródło: Kancelaria RKKW - KWAŚNICKI, WRÓBEL & Partnerzy