Magdalena Tynowska, aplikant adwokacki z kancelarii Kaczor Klimczyk Pucher Wypiór.

Ministerstwo sprawiedliwości jako jeden z priorytetowych sposobów usprawnienia procedury cywilnej przygotowuje projekt dodatkowego, odrębnego postępowania przyspieszonego – „elektronicznego postępowania upominawczego”.

Postępowanie to charakteryzować będzie szereg rozwiązań proceduralnych nieprzewidywanych dotychczas w żadnym postępowaniu sądowym prawa polskiego. Poczynając od tzw. „e-sądu” (referendarzy, których rola ograniczać się będzie do oceny prawdopodobieństwa roszczenia, a nie jego zasadności oraz oceny spełnienia wymogów formalnych sprzeciwu od nakazu) przez wydanie nakazu zapłaty przez sąd bez przedkładania sądowi dowodów z dokumentów na poparcie żądania (czyli rzec można, iż de facto sąd wierzy powodowi na słowo) po zakończenie postępowania z chwilą formalnie prawidłowego złożenia sprzeciwu od nakazu zapłaty (z tym momentem nakaz traci moc, a powód jest informowany, iż może złożyć ponownie pozew, ale już nie w postępowaniu upominawczym).

Postępowanie elektroniczne cechują oczywiście pozytywne rozwiązania takie jak: szybkość postępowania, niski koszt obsługi postępowania przez sąd, a tym samym zmniejszenie opłaty sądowej wymaganej od powoda, mniejszy koszt korespondencji ponoszonej przez powoda, wykorzystanie bankowości elektronicznej celem uiszczenia opłaty, a ponadto możliwość ułatwionego elektronicznego wglądu w akta sprawy.

Należy jednak zwrócić uwagę, iż wybór tego trybu postępowania może być podyktowany nie tylko potrzebą szybszego rozpoznania sporu i ułatwień wskazanych powyżej. Za takie zalety tegoż postępowania można uznać następujące rozwiazania:

- postępowanie elektroniczne nie przewiduje rygorów postępowania gospodarczego (np. dołączenia do pozwu uprzedniego wezwania pozwanego do zapłaty wraz z potwierdzeniem jego nadania),

- postępowanie elektroniczne stanowić będzie dla przedsiębiorcy jedyną alternatywę wobec postępowania w trybie gospodarczym, bez względu na wartość przedmiotu sporu pierwszą instancją będzie sąd rejonowy, a drugą okręgowy; w szczególności ma to znaczenie dla przedsiębiorców, dla których właściwość sądu w sprawie wskazywałaby bądź to na sąd gospodarczy w sądzie rejonowym w innej miejscowości niż najbliższy sąd rejonowy (z uwagi na brak w nim wydziału sądu gospodarczego) bądź to na sąd okręgowy znajdujący się w innej miejscowości; oddalenie bowiem sądu gospodarczego od siedziby przedsiębiorcy znacznie zwiększa koszty postępowania, jeśli postępowanie to dojdzie do etapu rozprawy;

- brak res iudicata (powagi rzeczy osądzonej ) - po wniesieniu sprzeciwu skutkującym zakończeniem postępowania; postępowanie faktycznie może stanowić zatem próbę doprowadzenia do uzyskania tytułu wykonawczego poprzez wykorzystanie błędów proceduralnych przeciwnika procesowego. Powód bowiem, mając niewielką pewność, czy w postępowaniu w zwykłym trybie upominawczym uda mu się uzyskać nakaz zapłaty, może spróbować wszcząć powództwo najpierw w postępowaniu elektronicznym licząc na błąd proceduralny pozwanego w postaci niezłożenia prawidłowego formalnie sprzeciwu. Powód nie ryzykuje wówczas nic poza uiszczoną opłatą, bowiem zawsze może powtórnie spróbować żądać zapłaty w innym trybie (poza upominawczym). Jednocześnie należy zakładać, iż sprzeciwy od nakazów nie będą w takim przypadku zawierały rozbudowanej argumentacji przeciwko nakazowi, ponieważ sam fakt sprzeciwienia się pozwanego ujęty w przewidzianą formę powodował będzie uchylenie nakazu i zakończenie postępowania. Tym samym ponowne złożenie pozwu w postępowaniu zwykłym (nie uproszczonym) nie będzie ułatwione po stronie powoda w ten sposób, iż znał on będzie dzięki uprzedniemu postępowaniu elektronicznemu stanowisko i kontrargumenty oraz zarzuty pozwanego.

Należy jednak podkreślić, iż postępowanie to zawiera szereg zagrożeń, czy też skutków niekorzystnych dla powoda:

- brak obowiązku dołączania do pozwu dowodów z dokumentów, a jedynie powołanie się na takie dokumenty przez powoda, może stanowić: po pierwsze, możliwość uzyskania przez powoda tytułu wykonawczego w przypadku rzeczywistego niedysponowania dokumentem dowodzącym żądanego obowiązku zapłaty, a po drugie, możliwość uzyskiwania tytułu wykonawczego w przypadku braku istnienia takiego dokumentu i jednocześnie braku roszczenia objętego żądaniem pozwu. Nierzadkim przypadkiem bowiem będzie mogła być sytuacja, kiedy powód wniesie bezpodstawne żądanie zasądzenia kwoty licząc na brak reakcji pozwanego – pozwany nie sprzeciwi się, po czym nakaz zapłaty uprawomocni się. W tradycyjnym, aktualnym postępowaniu upominawczym sąd kwalifikuje sprawę do tegoż postępowania i wydania nakazu zapłaty analizując załączone do pozwu dokumenty stanowiące dowód zasadności roszczenia. W postępowaniu elektronicznym sąd ten będzie zakładał prawdziwość twierdzeń powoda, zatem jego rola będzie wręcz ograniczona do mechanicznego akceptowania żądań powoda.

- brak możliwości wniesienia powództwa w trybie postępowania upominawczego po złożeniu sprzeciwu skutkował będzie poniesieniem przez powoda wyższych kosztów postępowania, ponieważ: po pierwsze, bezpowrotnie traci on opłatę poniesiona w postępowaniu elektronicznym, a po drugie, nie może skorzystać już z dobrodziejstwa postępowania upominawczego w postaci zwrotu ¾ wniesionej opłaty sądowej jeśli tym razem nakaz zapłaty uprawomocniłby się;

- identyfikacja powoda następuje poprzez podanie jego imienia, nazwiska i numeru PESEL. Negatywne konsekwencje braku innych zabezpieczeń identyfikujących powoda są oczywiste – znajomość naszych danych w tym zakresie przez osoby trzecie może powodować wszczynanie postępowań przez podmioty wykorzystujące nasze dane bez naszej zgody. Rozwiązanie to jest wynikiem wyboru ustawodawcy pomiędzy pełnym bezpieczeństwem postępowania w tym zakresie, a jego szybkością, jednak pomimo wyboru jako priorytetu szybkości postępowania należy mieć nadzieję, iż ostateczny projekt zmiany ustawy ograniczy w swoich rozwiązaniach powyższe zagrożenie.

Mając na uwadze powyższe zalety, jak i wady postępowania, w przypadku uchwalenia zmiany procedury cywilnej poprzez wprowadzenie postępowania elektronicznego w projektowanym kształcie, wybór pomiędzy skorzystaniem z upominawczego postępowania elektronicznego czy też „zwykłego” postępowania upominawczego podyktowany będzie zawsze indywidualnymi potrzebami procesowymi powoda i okolicznościami jego sprawy, a nie jedynie szybkością i łatwością przeprowadzenia tegoż postępowania.