Komisja przygląda się sprawie od kilku lat. Już w 2010 roku pisała do Polski prosząc o wyjaśnienia dotyczące trybu uchwalania ustawy. Miała bowiem wątpliwości czy wszystko odbyło się zgodnie z unijnym zasadami i sprawdzała procedury związane z notyfikacją. Chodzi o powiadomienie Brukseli o przygotowanej ustawie i skonsultowanie z nią zapisów. Komisja uważa, że ustawa zawiera przepisy techniczne, które wymagają jej zgody. Innego zdania był polski rząd.
Ale to nie koniec zarzutów. Nieoficjalnie mówi się, że zastrzeżenia budzą zapisy, które preferują firmy polskie i utrudniają działalność hazardową tym zagranicznym.
Rozpoczęcie przez Komisję Europejską postępowania oznacza, że rząd ma teraz 2 miesiące na odpowiedź. Jeśli tego nie zrobi, bądź wyjaśnienia nie będą satysfakcjonujące, wtedy Bruksela ponowi prośbę. Ostatni etap to pozew do unijnego Trybunału Sprawiedliwości, a ten jeśli podzieli argumenty Komisji może zasądzić kary finansowe.