Prokurator generalny powinien grać pierwsze skrzypce przy wyborze swoich bezpośrednich współpracowników. Planowane przepisy mu tego nie gwarantują.
Prokurator generalny powinien grać pierwsze skrzypce przy wyborze swoich bezpośrednich współpracowników. Planowane przepisy mu tego nie gwarantują.
Andrzej Seremet ma wiele zastrzeżeń do nowego projektu prawa o prokuraturze, które zgłosił w trakcie konsultacji społecznych. Zmodyfikowaną wersję planowanych zmian przedstawił na początku lipca minister sprawiedliwości Marek Biernacki. Największe kontrowersje budzą zmiany zasad wyłaniania prokuratora generalnego oraz jego zastępców.
– „Uzasadnienie projektu w tym zakresie sprowadza się wyłącznie do skrótowego opisania proponowanych zmian, pomijając zupełnie wyjaśnienie ratio legis” – czytamy w opinii Andrzej Seremet.
Punktem spornym jest sztywne ustawowe określenie maksymalnej liczby zastępców prokuratora generalnego. Będzie ich pięciu. Zgodnie z projektem funkcję tę pełnić będą z mocy ustawy – Naczelny Prokurator Wojskowy oraz Dyrektor Głównej Komisji. Natomiast PG mógłby wnioskować jedynie o powołanie maksymalnie trzech dodatkowych zastępców.
Andrzej Seremet wytyka, że nawet w przypadku komendanta głównego policji czy komendanta głównego straży granicznej nie ma ustawowego limitowania liczby zastępców.
Emocje budzi także likwidacja stanowiska pierwszego zastępcy prokuratora generalnego. Jak podkreśla Andrzej Seremet, odstąpienie od obecnego modelu powinno być oparte na istotnych racjach. A tych brak. Dzisiejsze zróżnicowanie zastępców na Rakowieckiej nie odbiega od rozwiązań w ministerstwach, gdzie stanowiska wiceministrów piastują sekretarze stanu i podsekretarze stanu.
W wypadku odwołania prokuratora generalnego ministerstwo proponuje, aby jego obowiązki przejmował najstarszy wiekiem zastępca. Według Andrzeja Seremety wprowadzenie zasady senioratu ma charakter archaizmu prawnego, znajdującego we współczesnym prawie zastosowanie wyłącznie do krótkotrwałego pełnienia obowiązków o charakterze reprezentacyjnym i porządkowym, głównie w przypadku organów kolegialnych (np. marszałkowie seniorzy Sejmu i Senatu).
Kością niezgody są także przepisy wprowadzające reformę prokuratury. Zasadą ma być zachowanie ciągłości funkcji pełnionych przez prokuratorów w chwili wejścia w życie nowych regulacji. Ale z wyjątkiem dotychczasowych zastępców Andrzeja Seremeta. Jego zdaniem to niezrozumiałe.
– Jednozdaniowa wypowiedź zawarta w uzasadnieniu projektu odnosząca się do tego rozwiązania, w myśl której „konieczność powołania nowych zastępców wynika bezpośrednio z zakładanej likwidacji stanowiska Pierwszego Zastępcy Prokuratora Generalnego”, w sposób oczywisty nie wytrzymuje merytorycznej krytyki – wskazuje Seremet.
Takie zmiany w ocenie szefa prokuratury nie mają uzasadnienia. Rodzą się pytania o charakter motywów leżących u podstaw tak sformułowanego przepisu, który w rzeczywistości nie ma charakteru przepisu przejściowego, lecz stanowi próbę dokonania zmiany decyzji personalnych. Andrzej Seremet traktuje je jako przejaw „niedostatecznie podmiotowego traktowania” tego urzędu.
Zgodnie z projektem prezydent nadal będzie powoływał szefa prokuratury z kandydatów przedstawionych mu przez Krajową Radę Prokuratury i Krajową Radę Sądownictwa. Nowością ma być jednak to, że w przypadku braku takich zgłoszeń prezydent będzie powoływał prokuratora generalnego spośród wszystkich kandydatów, którzy złożyli aplikacje.
Sens tej zmiany budzi wątpliwości Seremeta. Chodzi o to, że w takiej sytuacji prezydent, powołując szefa prokuratury, pozbawiony jest wsparcia organów, których pozycja ustrojowa i potencjał merytoryczny gwarantują wyłonienie kandydatów o odpowiednich umiejętnościach i cechach osobistych.
– Jeżeli powodem wprowadzenia proponowanej regulacji miałoby być swoiste „dyscyplinowanie” Krajowej Rady Prokuratury oraz Krajowej Rady Sądownictwa w zakresie terminowego (...) przedstawienia kandydatur (...), uzasadniony jest pogląd, iż rozwiązanie takie nie licuje z ustrojowym znaczeniem i rangą obu tych kolegialnych organów – zarzuca Seremet.
Rakowiecka krytycznie ocenia także proponowaną instytucję wydawania przez prokuratorów nadrzędnych na żądanie prokuratorów prowadzących postępowanie opinii prawnych, które nie będą miały charakteru wiążącego. Zdaniem Seremeta mogą one prowadzić do rozbieżności w praktyce prokuratorskiej.
Szef prokuratury domaga się także uzupełnienia przepisów określających podstawy odwołania prokuratora apelacyjnego, okręgowego i rejonowego o dodatkową przesłankę, która dotyczyłaby niemożności pogodzenia dalszego pełnienia funkcji z dobrem służby prokuratorskiej.
Zdaniem Seremeta wprowadzenie możliwości wydawania przez prokuratorów nadrzędnych opinii prawnych doprowadzi do rozbieżności w praktyce prokuratorskiej
Projekt w uzgodnieniach i konsultacjach
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama