Rusza kampania medialno-społeczna promująca dozór elektroniczny jako formę odbywania kary. Były szef Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek podkreśla, że Polska - wdrażając to rozwiązanie do systemu penitencjarnego - znalazła się w europejskiej czołówce.

W ramach tej kampanii w niedługim czasie w więzieniach, sądach, prokuraturach, a także m.in. w ośrodkach pomocy społecznej i parafiach, pojawią się plakaty, których zadaniem jest uświadomienie obywatelom zagrożonym odpowiedzialnością karną, że część z nich będzie mogło skorzystać z takiej formy odbycia kary.

"Napraw swój błąd u boku bliskich" - głosi hasło na plakacie przedstawiającym mężczyznę trzymającego w objęciach dziecko. Jak tłumaczono, chodzi o takie osoby, które popełniły przestępstwo, ale dzięki systemowi dozoru elektronicznego (SDE) mogą odbywać karę w swoim domu, pracując i nie tracąc kontaktu z rodziną, ale miejsce ich pobytu jest poddane kontroli. Na innym plakacie ten sam mężczyzna przedstawiony jest jako biznesmen w garniturze i jako więzień. "Zdecyduj, jak będzie wyglądała twoja kara" - czytamy na plakacie.

"System dozoru elektronicznego pozwala wymierzać sprawiedliwość humanitarnie i sprawiedliwie, a zarazem pięć razy taniej niż w więzieniach" - mówił w poniedziałek minister sprawiedliwości Jarosław Gowin. Jego pełnomocnik ds. SDE gen. Paweł Nasiłowski ocenił, że skuteczność systemu w Polsce można uznać za najlepszą w Europie. Ujawnił ponadto, że od początku wdrażania SDE, 291 razy cofnięto zgodę na jego stosowanie osobom, które złamały regulamin, bo np. nie było ich w zasięgu nadajnika o ustalonej porze, albo próbowały samowolnie zdjąć bransoletę.

"Taki system to ogromna szansa na pełną resocjalizację dla wielu ludzi, którzy popełnili przestępstwa. W Unii Europejskiej jest to szczególnie zalecane i Komisja Europejska, i Parlament Europejski wydali specjalne rezolucje. Cieszę się, że Polska, razem z Wielką Brytanią, jest w tej sprawie w ścisłej czołówce europejskiej" - mówił Buzek.

Liczba skazanych korzystających z SDE przekroczyła niedawno 4 tysiące osób. Resort sprawiedliwości chce jeszcze poszerzyć możliwość korzystania z tej instytucji. Komisja kodyfikacyjna prawa karnego pracuje nad rozwiązaniami tej kwestii.