Jak powiedział w piątkowej rozmowie z PAP konstytucjonalista prof. Marek Chmaj nowelizacja przepisów konstytucji nie jest bardzo skomplikowanym procesem. "Sama procedura nie jest trudna, nowelizacja konstytucji może być przeprowadzona w sumie w ciągu 2 miesięcy. Najpierw jest głosowanie w Sejmie, gdzie jest konieczność uzyskania 2/3 głosów, a następnie w Senacie większości bezwzględnej głosów" - tłumaczył. Potem pozostaje jeszcze tylko podpis prezydenta.
Zdaniem prof. Chmaja zmiana konstytucji nie pociąga za sobą obowiązku rozpisania referendum w tej kwestii. "Decyzje może podjąć sam parlament, stosowną ustawą" - mówił.
Według konstytucjonalisty zmiana konstytucji będzie konieczna dopiero w momencie wejścia do unii walutowej.
Jak mówił, nie oznacza to jednak, że zmiany w ustawie zasadniczej trzeba odłożyć na kolejne lata lub okres bezpośrednio poprzedzający przyjęcie wspólnej waluty. Zdaniem prof. Chmaja procedurę można rozpocząć dużo wcześniej. "Nowelizację konstytucji możemy zrobić w każdej chwili, a wejście tych zmian w życie można określić na dzień, w którym wchodzimy do unii walutowej, a zatem te dwie kwestie można rozdzielić i wtedy możemy czekać na ewentualną naszą decyzję i decyzje innych krajów eurolandu co do naszego uczestnictwa w Unii" - opisywał.
Inne stanowisko zajmuje prof. Piotr Winczorek: "Nie ma sensu zmieniać konstytucji, dopóki nie będzie całkowitej pewności, że wejdziemy do strefy euro". Jak dodał w rozmowie z PAP, w obecnej konfiguracji politycznej w Sejmie przegłosowanie takich zmian może być bardzo trudne.
Jak przypomniał: "Były projekty w zeszłej kadencji Sejmu dotyczące zmiany konstytucji; prezydent wnosił takie propozycje, nawet była komisja powołana pod przewodnictwem Jarosława Gowina, no i ta kwestia miała być rozwiązana. Kadencja się skończyła i nic się nie stało, a w nowej kadencji nie powrócono do tego problemu".
Winczorek powiedział też, że w związku z przyjęciem euro, rola banku centralnego zostanie poważnie zmieniona. "NBP stanie się jedynie elementem tej całej europejskiej struktury i wiele jego zadań, z chwilą przyjęcia euro, będzie należało do Europejskiego Banku Centralnego" - tłumaczył.
Chmaj zwrócił uwagę, że w związku z przyjmowaniem wspólnej waluty trzeba będzie znowelizować uprawnienia Narodowego Banku Polskiego i jego wyłączne prawo do emisji pieniądza. "Po drugie trzeba zlikwidować Radę Polityki Pieniężnej, bo w tej sytuacji nie będzie miała żadnych uprawnień, w związku z tym będzie to organ konstytucyjny zbędny" - dodał.
Premier Donald Tusk powiedział dziennikarzom w piątek w Brukseli, że referendum w sprawie przyjęcia euro mamy za sobą, ponieważ akceptacją dla unii gospodarczo-walutowej było referendum akcesyjne. Dodał, że rok 2013 będzie ważny dla budowy porozumienia wokół euro.
Jak mówił, sama decyzja o przystąpieniu do strefy euro to kwestia lat, ale już w 2013 roku trzeba budować drogę politycznego porozumienia w tej sprawie.
Przeszkodą konstytucyjną jest przede wszystkim art. 227 dotyczący kompetencji NBP. Opisuje on rolę NBP i stwierdza, że przysługuje mu wyłączne prawo emisji pieniądza oraz ustalania i realizowania polityki pieniężnej. Stanowi też, że to bank centralny odpowiada za wartość polskiego pieniądza. Po wejściu do strefy euro, obie te funkcje ma przejąć Europejski Bank Centralny, dlatego przed przyjęciem wspólnej waluty może być konieczna zmiana konstytucji.