Postępowanie wyjaśniające
"Wydałem decyzję o podjęciu czynności wyjaśniających" - powiedział w czwartek PAP sędzia Hibner. Jak dodał, wyznaczył też dwa terminy, w których Milewski mógłby zostać przesłuchany - 10 lub 11 października. Sędzia, w sprawie którego toczy się postępowanie wyjaśniające, nie ma jednak obowiązku składania wyjaśnień.
Hibner zapowiedział też, że jeszcze w czwartek wystąpi do redakcji "Gazety Polskiej Codziennie" o udostępnienie nagrania rozmowy telefonicznej. Dyscyplinarka prezesa gdańskiego sądu ma bowiem związek z nagraniem rozmowy telefonicznej, w trakcie której osoba podająca się za asystenta szefa kancelarii premiera miała ustalać z Milewskim szczegóły związane m.in. z posiedzeniem sądu dot. zażalenia na areszt szefa Amber Gold.
Jeżeli Milewski przyjedzie do Warszawy, nagranie rozmowy zostanie odtworzone w jego obecności. "Jeżeli nie zakwestionuje jego rzetelności, tzn. nie będzie podnosił, że (nagranie) jest w jakiś sposób spreparowane, to ja praktycznie po tych czynnościach niezwłocznie, może nawet tego samego dnia, podejmę decyzję już merytoryczną, tzn. o wszczęciu postępowania (dyscyplinarnego) albo odmowie wszczęcia" - zapowiedział Hibner.
Gdyby Milewski kwestionował rzetelność nagrania, rzecznik dyscyplinarny najprawdopodobniej będzie musiał zasięgnąć opinii biegłego.
Wnioski o podjęcie czynności
W ubiegłym tygodniu wniosek o podjęcie czynności dyscyplinarnych wobec Milewskiego skierowało do rzecznika kolegium Sądu Apelacyjnego w Gdańsku. We wtorek - z inicjatywy ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina - to samo zrobiło prezydium Krajowej Rady Sądownictwa. Jak powiedział w czwartek Hibner, oba wnioski wpłynęły do jego biura.
PAP nie udało się w czwartek skontaktować z sędzią Milewskim. Wcześniej powiedział dziennikarzom, że do 26 września nie będzie udzielał mediom żadnych informacji.
Zgodnie z procedurą po zakończeniu postępowania wyjaśniającego rzecznik dyscyplinarny albo przedstawia sędziemu zarzuty, albo odmawia wszczęcia postępowania dyscyplinarnego (w tym drugim przypadku organ, który zainicjował postępowanie, ma prawo zaskarżyć decyzję rzecznika do Sądu Najwyższego). W przypadku postawienia zarzutów sprawa trafia do sądu dyscyplinarnego (składa się on z trzech zawodowych sędziów sądu apelacyjnego), ma on 30 dni na rozpoznanie sprawy. Od jego werdyktu przysługuje odwołanie do Sądu Najwyższego.
Możliwe kary to: upomnienie, nagana, usunięcie z pełnionej funkcji, przeniesienie na inne stanowisko oraz usunięcie z zawodu. Na etapie postępowania przed sądem dyscyplinarki sędziowskie są jawne dla mediów.
We wtorek prezydium KRS - zastrzegając, że nie przesądza wyników postępowania dyscyplinarnego - wyraziło dezaprobatę wobec postawy Milewskiego "za dopuszczenie do tych wątków rozmowy, które mogły wywołać wrażenie wpływania na niezawisłość sędziowską". 26 września cała Rada zajmie się wnioskiem ministra sprawiedliwości o odwołanie Milewskiego z funkcji prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku.
"Gazeta Polska Codziennie" napisała w ubiegły czwartek, że 6 września do prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku zadzwonił ktoś, kto przedstawił się jako asystent szefa kancelarii premiera Donalda Tuska. W rozmowie tej szef sądu miał prosić o instrukcje, czy przyspieszać posiedzenie sądu ws. zażalenia na aresztowanie Marcina P., prezesa Amber Gold. Prezes sądu miał też umówić się na spotkanie z premierem: wstępnie wyznaczono datę 13 września. Gdańska prokuratura wszczęła już śledztwo w tej sprawie po zawiadomieniu prezesa gdańskiego sądu. KRS wystąpiła do gazety o udostępnienie kopii nagrania całej rozmowy.
Rzecznik dyscyplinarny sędziów sądów powszechnych jest wybierany przez KRS. Działa przy Radzie przez trwającą cztery lata kadencję. Jest uprawniony do bycia oskarżycielem przed sądem dyscyplinarnym w sprawach sędziów sądów apelacyjnych oraz prezesów i wiceprezesów sądów okręgowych. Wobec pozostałych sędziów takie uprawnienia mają zastępcy rzecznika działający przy sądach apelacyjnych.