W zeszłym tygodniu w mediach pojawiły się informacje, że ministerstwo sprawiedliwości zmienia plany ws. reorganizacji mniejszych sądów i teraz chce zniesienia tylko tych, w których orzeka do sześciu sędziów. Oznaczałoby to, że zamiast planowanej reformy 79 sądów zmiany dotknęłyby niecałe 30 jednostek.
Wioletta Olszewska z Wydziału Komunikacji Społecznej i Promocji ministerstwa sprawiedliwości przyznała w poniedziałkowej rozmowie z PAP, że wprawdzie żadne ostateczne decyzje nie zapadły, ale trwa analiza innych niż dotychczas planowanych wariantów reformy.
Ludowcy jednak nie mają wątpliwości, że udało im się osiągnąć sukces. Przygotowali nawet zestawienie pokazujące, które z jednostek udało im się już uratować przed reformą Jarosława Gowina, a o które jeszcze trzeba będzie walczyć.
Wśród 51 sądów, które miały ulec reorganizacji, ale ostatecznie nie będą jej podlegać PSL wymienia m.in. sądy z okręgów w Bydgoszczy, Elblągu, Gdańsku, Gorzowie Wielkopolskim, Jeleniej Górze, Kaliszu, Kielcach, Koninie, Krakowie, Legnicy, Lublinie, Łomży, Łodzi, Opolu, Radomiu, Rzeszowie, Tarnowie, Wrocławiu i Zamościu.
Według zestawienia PSL do reorganizacji miałoby być przeznaczonych 28 najmniejszych sądów. Jednak - jak zaznaczył rzecznik ugrupowania - Stronnictwo nie zamierza rezygnować z przekonywania Gowina, by całkowicie wycofał się z proponowanej przez siebie reformy.
"W tych miejscowościach, w tych powiatach, gdzie te sądy udało nam się uratować, chcemy przypomnieć nasze konsekwentne działania ws. obrony sądów, ale także zadeklarować taką wolę i determinację, by te pozostałe 28 sądów także bronić i uratować" - powiedział w poniedziałek PAP rzecznik PSL Krzysztof Kosiński.
Szef klubu PSL Jan Bury zapowiedział z kolei, że jego ugrupowanie poprze Gowina w każdej reformie proceduralnej, która ma na celu wzmocnienie sądownictwa i poprawienie jakości, a także szybkości pracy sędziów.
"Od dłuższego czasu powtarzamy, że sądownictwo potrzebuje reformy procedur, a nie struktur. Niech się minister zajmuje bardziej całym środowiskiem sądowniczym w Gdańsku, a nie reformą sądów rejonowych, które są dziś najbardziej wydajne" - powiedział Bury PAP.
"W krótkim czasie zebraliśmy te ponad 150 tys. podpisów. Mocno wierzymy w to, że minister Gowin będzie miał teraz głębszą refleksję. Jesteśmy przekonani, że większość parlamentarna poprze ten projekt" - podkreślił Bury. Nawiązał w ten sposób do tego, że PSL złożyło przed kilkoma dniami w Sejmie obywatelski projekt nowelizacji przepisów, który de facto blokuje planowaną przez resort sprawiedliwości reorganizację sądów. Zebrano pod nim 150 tys. podpisów.
Na konferencji prasowej w Rzeszowie Bury zapewniał z kolei, że obrona przez jego ugrupowanie likwidowanych sądów rejonowych nie zaszkodzi koalicji PO-PSL. "Ta walka trwa już kilka miesięcy i jak widać nie zaszkodziła kolacji PO-PSL. Są sprawy zapisane w umowie koalicyjnej, ale są też takie, które są sprawami każdej partii politycznej" - powiedział Bury.
Zaznaczył, że PSL zawsze będzie "bronić instytucji lokalnych, samorządowych, tych w małych ojczyznach, poza wielkim miastem". "Tam też żyją Polacy" - podkreślił.
Podczas konferencji prasowej w Olsztynie poseł PSL Zbigniew Włodkowski dziękował wszystkim, którzy złożyli swoje podpisy pod obywatelskim projektem oraz samorządowcom za to, że "aktywnie włączyli się w akcję ratowania małych sądów".
Włodkowski poinformował, że pilotażowy program ministerstwa sprawiedliwości przewiduje restrukturyzację zaledwie dwóch sądów w woj. warmińsko-mazurskim - w Nidzicy i Nowym Mieście Lubawskim. "Pozostałe sądy ocalały" - podkreślał.
Ludowcy chcą również, by Trybunał Konstytucyjny zbadał przepisy, na mocy których minister może dokonywać reorganizacji sądów poprzez rozporządzenie. Poselski wniosek w tej sprawie trafił do TK w czerwcu.
Pierwotnie resort sprawiedliwości zamierzał zlikwidować 122 jednostki, później miało być to 79 mniejszych sądów.