Projekt założeń projektu ustawy o charakterystyce energetycznej budynków, który ma ten stan rzeczy zmienić, opracowywany jest właśnie w Ministerstwie Transportu Budownictwa i Gospodarki Morskiej. Podmioty związane z polską energetyką podkreślają, że należałoby zastanowić się nad pewnymi korektami.
Ważność umowy
Obecnie każda umowa sprzedaży bądź najmu nieruchomości, dla której nie sporządzono świadectwa energetycznego, jest ważna i może zostać zawarta.
Wystarczy, że w akcie notarialnym znajdzie się wzmianka o pouczeniu zbywcy o obowiązku przekazania świadectwa energetycznego nabywcy, a ten ostatni wyrazi zgodę na brak tego dokumentu. Resort chce te praktyki ukrócić.
Projekt zakłada bowiem, że notariusz nie będzie mógł już sporządzić aktu, jeśli sprzedający nie będzie dysponował kopią ważnego świadectwa charakterystyki energetycznej zbywanej nieruchomości.
Fundacja Poszanowania Energii twierdzi, że powinno się iść jeszcze dalej.
„Obowiązek posiadania świadectw będzie realizowany tylko wtedy, gdy za jego lekceważenie będą groziły sankcje. Dlatego niezbędne jest wprowadzenie do ustawy kar za nieposiadanie świadectw lub wprowadzenie przepisów ustalających, że dokumenty takie jak zawiadomienie o zakończeniu budowy, akt notarialny i umowa najmu, jeżeli nie będą zawierały dołączonego świadectwa charakterystyki energetycznej, będą nieważne” – argumentuje FPE w uwagach do projektu.
Nie komplikować
Inne z organizacji społecznych podkreślają, iż w Polsce brak jest kampanii społecznych wyjaśniających rolę świadectw charakterystyki energetycznych. Informacje w nich zawarte są też niezrozumiałe dla konsumentów.
„Polska jako jeden z nielicznych krajów zrezygnowała z klas energetycznych (czyli oznaczeń podobnych jak np. na sprzęcie AGD) (...). Czytając świadectwo klient gubi się w liczbach i gdyby szukał np. budynku o niskich kosztach ogrzewania, to na podstawie porównania kilku świadectw takiej informacji wprost nie uzyska.
Jeżeli powiemy, że budynek jest klasy energetycznej A, B czy C, to pozwoli na łatwiejsze porównanie niż jak powiemy, że ma 110 kWh/mkw. rok energii pierwotnej” – przekonuje Maciej Surówka, właściciel Neutrino – firmy wykonującej audyty energetyczne. Uwagi te najprawdopodobniej znajdą swoje odzwierciedlenie w projekcie.
Resort zapowiedział wprowadzenie do niego m.in. definicji klas energetycznych.
Etap legislacyjny
Projekt po konsultacjach społecznych
Komentarze (6)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeA gdyby jakiś bałwan wydał przepis, żebyśmy skakali z dachu na główkę, to też niektórzy byliby zdziwieni, że taki przepis olewamy?
Przepis o swiadectwach energetycznych to jest idiotyzm.
SZANOWNI AUTORZY TEGO PRZEPISU - MOŻECIE POCAŁOWAĆ MNIE W DUPĘ.
Jak dlugo ludzie tak beda bandytom ulegac,przeciez to Narod decyduje o sobie,a nie garstka bandytow splacajacych "dlug wdziecznosci" swoim mocodawcom !
Jezeli chcemy aby swiadectwa wykazaly,ze w domach goraco to wystarczy czerwonych i PObarwionych zlodzei i bandytow palic na stosach albo w krematoriach.Nie ma innego wyjscia,ludzie nie dajmy sie zniewalac tym zwy,rodnialym kana,naliom !
Jako potencjalny kupujący dom lub mieszkanie nie potrzebuję tego świstka papieru, z którego się dowiem to samo co sam mogę zobaczyć za darmo.
Świadectwo takie wydaje się na podstawie oględzin - na oko. Nie przeprowadza się pomiarów termowizyjnych w różnych porach roku i przy różnym nasłonecznieniu i działaniu wiatru - więc taki świstek papieru to tylko wyłudzanie pieniędzy za niepotrzebną nikomu usługę. Jeżeli natomiast będę miał wolę sprawdzenia nieruchomości, którą będę chciał kupić to sobie wynajmę kogoś gdy będę chciał..