Nowela, mająca według resortu sprawiedliwości usprawnić działanie prokuratury, zakłada m.in., że zastępców Prokuratora Generalnego będzie powoływał tak jak dotychczas prezydent, ale nowością miałoby być włączenie w proces decyzyjny ciała samorządowego: Zgromadzenia Ogólnego Prokuratorów Prokuratury Generalnej, które uprawnione byłoby do opiniowania kandydatów zgłoszonych przez Prokuratora Generalnego. Opinia ta dla prezydenta nie miałaby charakteru wiążącego. Tej treści założenia nowelizacji ustawy o prokuraturze można znaleźć na stronach internetowych Rządowego Centrum Legislacji.
"To propozycja niepotrzebna, niezasadna i niemająca racjonalnego wytłumaczenia. Początkowe założenia noweli szły w kierunku wzmocnienia Prokuratora Generalnego i przydania mu uprawnień szerszych. Sądziłem, że prace pójdą w tym kierunku, a nie w przeciwnym" - powiedział PAP we wtorek prokurator generalny Andrzej Seremet, który dodał, że o takiej propozycji dowiedział się z mediów.
Seremet obawia się, że gdyby obecnie rozpocząć proces powoływania zastępców prokuratora generalnego od nowa, mogłoby dojść do destabilizacji pracy całej prokuratury. "Ze swymi zastępcami pracuję od dwóch lat i ta struktura już okrzepła. Nie odczułem z ich strony żadnej nielojalności wobec mnie, wobec prokuratury, ani wobec prawa" - podkreślił.
Zastępcami Seremeta są dziś Marek Jamrogowicz (pochodzi z prokuratury krakowskiej, z prokuratorem generalnym zna się jeszcze z czasów, gdy Seremet był krakowskim sędzią), Marzena Kowalska i Robert Hernand. Rangę zastępców prokuratora generalnego mają także Naczelny Prokurator Wojskowy płk Jerzy Artymiak i szef pionu śledczego IPN Dariusz Gabrel.