W ustawie medialnej nie zostały określone ani finansowe, ani techniczne wymagania, jakie powinien spełniać nadawca, chcący korzystać z multipleksów. Jest jednak jeszcze za wcześnie na to, by mówić o konkretnych propozycjach zmiany przepisów, mówiących o przyznawaniu koncesji.
Rozmowa z Dominiką Bychawską, ekspertem Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka
Czy Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji w stanowisku przesłanym do Fundacji przedstawiła nowe argumenty w sprawie nieprzyznania koncesji telewizji Trwam i kilku innym stacjom?
Nie. KRRiT jedynie powtórzyła, że głównym kryterium było kryterium finansowe. Ponownie wyjaśniono, że wejście na platformę wiąże się z dużymi kosztami i nie każda telewizja jest w stanie je pokryć. Rada nie odniosła się natomiast do naszych próśb. Nie podała nam, o jakie parametry chodzi, tzn., jaki majątek powinna mieć telewizja, by otrzymać koncesję na platformie cyfrowej. Co więcej, Krajowa Rada wymijająco odpowiedziała na wskazany przez nas problem dotyczący procedury odwoławczej. Rada poinformowała nas tylko, że nadawcy mogą skierować się w tej sprawie do sądu, a wszystko to może się odbyć na zasadach zawartych w kodeksie postępowania administracyjnego. KRRiT niestety nie odniosła się bezpośrednio do naszych zarzutów.
Na czym one polegały?
Chodziło nam o to, że wyrok sądu administracyjnego nie będzie miał żadnego znaczenia w praktyce, skoro koncesje zostały przyznane i nie ma już miejsc na platformie cyfrowej. Obawiam się, że nawet ewentualna wygrana w sądzie nie zmieni sytuacji stacji, bo to wiązałoby się przecież z odebraniem innemu nadawcy miejsca na platformie. Dodatkowo niepokoi to, że w świetle standardów Europejskiego Trybunału Praw Człowieka państwo ma obowiązek zagwarantować skuteczną procedurę odwoławczą. Tymczasem istnieją poważne obawy, że Polska tych standardów nie spełnia. Ponieważ KRRiT nie rozwiała i tych wątpliwości, nie do końca też wiadomo, czy stacja, która nie otrzyma koncesji, będzie mogła udać się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka i wystąpić przeciwko naruszeniu swobody wypowiedzi oraz braku skutecznego środka odwoławczego.
Czy fundacja zamierza apelować o zamianę przepisów, które dotyczą procesu udzielania koncesji?
Faktem jest, że regulacje te są bardzo nieprecyzyjne. W ustawie medialnej nie zostały określone ani finansowe, ani techniczne wymagania, jakie powinien spełniać nadawca, chcący korzystać z multipleksów. Jest jednak jeszcze za wcześnie na to, by mówić o konkretnych propozycjach zmiany przepisów, mówiących o przyznawaniu koncesji. HFPC cały czas monitoruje jednak nowelizacje ustaw. Za każdym razem, gdy pojawia się jakiś projekt zmian ustawy medialnej, analizujemy go, zastanawiamy się, jak wpłynie on na gwarancję wolności wypowiedzi i dzielimy się naszymi spostrzeżeniami. Skoro teraz zwróciliśmy uwagę na procedurę nadawania koncesji, na pewno będziemy śledzić ją dalej.