Weto odrzucane bezwzględną większością głosów
Projekt PO, który jest przedmiotem prac nadzwyczajnej komisji sejmowej, zakłada m.in. osłabienie prezydenckiego weta poprzez umożliwienie jego odrzucenia bezwzględną większością głosów, a nie - jak obecnie - większością 3/5 głosów.
Polityka zagraniczna - za zgoda rządu
Platforma chce ponadto, by w zakresie polityki zagranicznej prezydent musiał współdziałać z rządem, a stanowisko w tej kwestii na forum międzynarodowym mógł przedstawiać tylko na wniosek lub za zgodą premiera.
Prezydent wybierany w wyborach powszechnych, ale...
Zgodnie z projektem prezydent nadal byłby wybierany w wyborach powszechnych, ale warunkiem startu w wyborach byłoby zebranie 300 tys. podpisów z poparciem (obecnie - 100 tys.). Projekt zakłada też m.in. zmniejszenie liczby posłów z 460 do 300.
Posłowie i eksperci zwracali uwagę podczas środowego posiedzenia komisji ds. zmian w konstytucji, że projekt zasadniczo obniża pozycję głowy państwa i w związku z tym należy się zwrócić o opinię na jego temat do prezydenta Komorowskiego.
Wacław Martyniuk (SLD) ocenił, że propozycje PO zmierzają do tego, że prezydent, który obecnie ma władzę porównywalną z Sejmem i rządem, zostałby sprowadzony do roli osoby, która może co najwyżej decydować o tym, jaka firma będzie czyścić kandelabry w jego pałacu. "Nic poza tym" - dodał.
Także obecny na posiedzeniu komisji b. poseł i marszałek Sejmu, obecnie lider Prawicy Rzeczypospolitej Marek Jurek powiedział, że w projekcie PO niepokoi go redefinicja, a właściwie degradacja urzędu prezydenta. "Te propozycje robią z prezydenta notariusza polityki zagranicznej i pozbawiają go jakiejkolwiek inicjatywy" - ocenił.
Z kolei prof. Dariusz Górecki uważa, że projekt PO "robi z prezydenta figurę bardziej ozdobną", niż kierowniczą i dąży do jego ubezwłasnowolnienia. "Pozycja ustrojowa wynika także ze źródła władzy, a prezydent ma źródło władzy, takie samo jak parlament, pochodzi z wyborów powszechnych i bezpośrednich" - dodał.
Wiceprzewodniczący komisji Karol Karski (PiS) stwierdził natomiast, że projektu PO nikt nie chce, gdyż powstał na początku ubiegłego roku, gdy prezydentem był jeszcze Lech Kaczyński i była zupełnie inna sytuacja polityczna.
"Widzę jak niektórzy koledzy podszczypują prezydenta Komorowskiego prosząc go o opinię na temat tego projektu. Pomyślcie, co prezydent Komorowski odpowie na ten temat, czy chce mieć niższe kompetencje, czy chce przestać być najwyższym przedstawicielem państwa, czy chce osłabienia swojego weta, z których jedno niedawno zgłosił" - pytał poseł PiS.
Szef komisji Jarosław Gowin (PO) oświadczył natomiast, że projekt jego partii nie jest tendencyjny i nie był pisany pod konkretną sytuację polityczną.