Rada gminy nie będzie już decydować o tym, ile taksówek jeździ na jej terenie. Przewóz osób bez licencji taksówkarskiej będzie dozwolony samochodem, który ma minimum siedem miejsc.
Samorządy nie będą miały obowiązku koncesjonowania przejazdu taksówkami na swoim terenie. To jedna z poprawek, którą do nowelizacji ustawy o transporcie drogowym wprowadził Senat. Zmiana ta spowoduje, że gmina nie będzie musiała co roku określać, jaka ilość taksówek ma jeździć na jej terenie. Poprawki trafią teraz pod obrady Sejmu.
Eliminacja pseudotaksówek
W ustawie pozostał zapis ograniczający zarobkowy przewóz osób samochodem, który nie jest taksówką. Chodzi o działalność, która z pozoru przypomina przewozy taksówkowe. Obecnie kierowcy świadczący tzw. przewóz osób nie mają licencji taksówkowej i nie muszą spełniać wymogów, które stawiane są taksówkarzom. W związku z tym po niższych cenach świadczą usługi. Niekiedy tacy kierowcy oszukiwali swoich klientów i zamiast za jeden kilometr trasy wziąć 1,90 zł brali 90 zł.
Ponadto obecnie z uwagi na możliwy przewóz osób samochodem osobowym, którego kierowca nie ma licencji taksówkowej, spowodował, że o takie uprawnienia już nikt się nie stara. Jazda taksówką stała się bowiem nieopłacalna.
– Obydwa rodzaje przewozów różnią się warunkami wykonywania działalności, przede wszystkim odmiennymi zasadami uzyskania licencji na wykonanie transportu drogowego – mówi senator Stanisław Jurewicz. Tłumaczy, że licencja na taksówkę udzielana jest na określony pojazd i obszar. Takich ograniczeń nie ma przy zwykłym zezwoleniu na przewóz osób. W dodatku w przypadku przewozu okazjonalnego nie używa się taksometrów. W samochodzie takim nie ma też widocznych oznaczeń i nazwy firm z danymi teleadresowymi.
Limit miejsc
Zgodnie z nowelizacją zarobkowy przewóz osób będzie wykonywany taksówką. Jednak okazjonalny przewóz osób nie zniknie. Będzie on możliwy pojazdem, który ma minimum siedem miejsc siedzących, czyli np. małym busem. Zwykły samochód osobowy nie będzie mógł zarobkowo przewozić osób, gdyż jego właściciel narazi się na karę. Zgodnie z decyzją senatorów podszywanie się samochodem osobowym pod taksówkę będzie kosztowało 10 tys. zł. To efekt poprawki, którą na ostatnim posiedzeniu wprowadzili senatorowie. Na początku posłowie chcieli bowiem, by kara za jazdę pseudotaksówką wynosiła 15 tys. zł.
Zgodnie z kolejną senacką poprawką do noweli przedsiębiorcy, którzy dziś prowadzą okazjonalny przewóz osób, będą mogli świadczyć swoje usługi na dotychczasowych zasadach, nie dłużej niż pół roku od wejścia w życie nowych przepisów.