Brak jasnych kryteriów dotyczących nabycia polskiego obywatelstwa i możliwość nadużywania nowych przepisów przez obywateli innych państw – takie zastrzeżenia do nowej ustawy o repatriacji zgłosili ministrowie.
Dzisiaj kończą się konsultacje międzyresortowe w sprawie projektu ustawy o repatriacji. Zgodnie z rządowym stanowiskiem, nowe przepisy zawierają wiele nieścisłości.
Podstawowym zarzutem są zbyt ogólne kryteria dotyczące grupy osób, które będą mogły się ubiegać o repatriację. W ustawie brak jest definicji pojęć „deportacja” oraz „zesłanie przez władze ZSRR w ramach stalinowskich represji”. Tymczasem projekt zakłada, że repatriantami mogą zostać osoby polskiego pochodzenia, które zostały deportowane lub zesłane przez władze radzieckie, oraz ich potomkowie. Według Rządu konsekwencją przyjęcia takiego rozwiązania mogą być trudności związane ze wskazaniem przez konsula osób, którym należy się wiza. W związku z brakiem jasnych kryteriów o przyjazd do Polski i polskie obywatelstwo mogłyby ubiegać się osoby poddawane niegdyś takim represjom, ale dziś zamieszkujące już takie kraje, jak Kanada, Argentyna czy Australia. Jednocześnie szczodry system pomocy finansowej dla repatriantów może zachęcić obywateli np. byłego ZSRR do nadużywania przepisów związanych z możliwością przyjazdu do Polski w drodze repatriacji.
Zastrzeżenia ministrów budzi również przepis, który umożliwia nabycie polskiego obywatelstwa przez małżonków repatriantów. Mąż lub żona osoby, która wraca do Polski, zgodnie z nową ustawą mogłaby otrzymać nasze obywatelstwo nawet, jeśli nie posiada polskich korzeni. Tym samym rząd obawia się, że cudzoziemcy będą wchodzić w związki małżeńskie z osobami, które starają się o repatriację, wyłącznie w celu nabycia polskiego obywatelstwa oraz obywatelstwa Unii Europejskiej.
Negatywnie odniosła się również Rada Ministrów do obowiązku zapewnienia przez MSWiA mieszkań dla repatriantów. Dziś o lokale dla wracających do ojczyzny martwią się samorządy. Pomysł, jakim jest przeniesienie tego obowiązku na ministerstwo, budził już kontrowersje podczas zbierania podpisów pod ustawą przez Obywatelski Komitet Inicjatywy Ustawodawczej „ Powrót do Ojczyzny”. Według ministrów jest to rozwiązanie nie do przyjęcia, ponieważ MSWiA nie jest właścicielem mieszkań.
Pod projektem podpisało się 215 tysięcy obywateli. Na repatriację czeka 2,5 tys. Polaków.